Chora dziewczynka została księżniczką
Chora dziewczynka z Gorzowa Wlkp. na jeden
dzień stała się księżniczką. W niedzielę w pałacu w Mierzęcinie
fundacja "Mam Marzenie" zorganizowała dla 5-letniej Natalii
królewski bal. Relację z tego balu można przeczytać w "Gazecie
Lubuskiej".
23.10.2006 | aktual.: 23.10.2006 00:34
To była niespodzianka, do końca trzymana w tajemnicy. W niedzielę mama z babcią zabrały Natalię na wycieczkę za miasto. Przyjechały do hotelu przy pałacu. I dopiero tam zaczęło się spełniać marzenie dziewczynki. Aktorki Teresa Lisowska i Beata Chorążykiewicz, przebrane za królową i wróżkę, wyczarowały dla dziewczynki suknię, buciki i oczywiście koronę. Natalia była zachwycona.
"Nie mogę się doczekać, kiedy sprawdzę, czy pantofelki będą stukać, gdy zatańczę" - dziewczynka oglądała swe błyszczące buciki. Gdy pojawił się książę i poprosił ją na bal, zawstydziła się, ale wyszła z nim, królową i wróżką na dziedziniec. Stamtąd przystrojonym kwiatami powozem pojechała do pałacu na bal. Powitał ją tłum: "Wiwat księżniczko Natalko! Wiwat!" - krzyczała młodzież w strojach dworzan.
Dziennik pisze, że Natalia zachorowała rok temu. Miała podwyższoną temperaturę i powiększone węzły chłonne - opowiada mama dziewczynki Agnieszka Krupko. Natalia trafiła do szpitala. Okazało się, że to nowotwór. Nie minął rok, a córka już jest po trzech operacjach - dodaje.
Jeszcze miesiąc temu dziewczynka była w szpitalu w Gliwicach na chemioterapii. Wkrótce jedzie na kolejne badania. Znów pojawił się guzek na tarczycy. Dziś jest jej dzień. Marzyła o takim balu i ciągle o tym mówiła. Cieszę się razem z nią - mówi przez łzy babcia 5-latki Dorota Krupko.
W niedzielę na Natalię czekało mnóstwo atrakcji. Po balu i występach był wielki tort, a potem prezenty. Dziewczynka dostała słoneczną chusteczkę (żeby zawsze była uśmiechnięta), zaczarowaną filiżankę i karnet do teatru na wszystkie bajki, jakie w nim kiedykolwiek będą wystawiane. Później księżniczka dosiadła kucyka i pojechała na turniej rycerski. Międzyrzeckie Bractwo Rycerskie stoczyło pojedynek o rękę królewny. Na koniec wszyscy balu piekli kiełbaski. Natalka biegała rozpromieniona.
W organizację balu, oprócz członków fundacji "Mam marzenie", zaangażowali się gorzowscy aktorzy, młodzież i dzieci ze studia teatralnego, wolontariusze oraz grupy teatralne i muzyczne - w sumie prawie 100 osób - pisze "Gazeta Lubuska". (PAP)