Cholera zabiła już 600 osób
Sześćset osób zmarło od stycznia tego roku wskutek epidemii cholery, która wybuchła w Angoli i objęła sześć z 18 prowincji kraju - ogłosił angolski minister zdrowia publicznego Sebastiao Veloso.
20.04.2006 | aktual.: 20.04.2006 21:15
W prowincjach Luanda, Benguela, Malanje i Huambo zachorowało na cholerę 12 tys. osób.
Minister Veloso podkreślił, że dzięki środkom, którymi dysponuje angolska służba zdrowia, udało się ograniczyć zasięg epidemii i na razie kraj nie potrzebuje do doraźnej walki z cholerą pomocy z zewnątrz.
Oświadczył, że najtrudniejsza jest walka z epidemią cholery w tych miejscowościach, które nie mają jeszcze wodociągów i których mieszkańcy zmuszeni są korzystać ze studni artezyjskich, ponieważ wskutek ulewnych deszczów zanieczyszczone wody podskórne zakażają wodę w studniach.
Najgorsza jest sytuacja w stolicy - powiedział minister.
Ludność Luandy, która w chwili proklamowania niepodległości dawnej portugalskiej kolonii w 1974 r. liczyła 350 tys. mieszkańców, w toku trwającej trzy dziesięciolecia krwawej wojny domowej wzrosła do czterech milionów.
Ten ogromny wzrost spowodowała ucieczka ludności z ogarniętego wojną interioru. 70% ludności stolicy mieszka w nie skanalizowanych slumsach.