Czterolatek postrzelony. Był z tatą na wycieczce rowerowej
W gminie Gierałtowice (woj. śląskie) ojciec z synem udali się na wycieczkę rowerową. Gdy wyjechali poza teren zabudowany, chłopiec został postrzelony ze śrutu. Sprawca nie miał pojęcia, że ranił dziecko. Czterolatek trafił do szpitala.
07.05.2024 | aktual.: 07.05.2024 07:17
Gliwicka policja poinformowała, że czteroletni chłopiec z gminy Gierałtowice w sobotę wybrał się z tatą na przejażdżkę rowerową i został postrzelony przez nieznanego sprawcę. Przerażony ojciec zawiózł rannego chłopca do szpitala i powiadomił policję.
- Okazało się, że w skórze dziecka utkwiła śrutownia, którą wydobyto i zabezpieczono - informuje Marek Słomski, rzecznik prasowy policji w Gliwicach.
Funkcjonariusze od razy przystąpili do ustalenia sprawcy. Okazało się, że 200 metrów od zdarzenia jeden z mieszkańców urządził sobie rekreacyjne strzelanie. Mężczyzna z wiatrówki celował do puszki. Sprawca nie wiedział, że wystrzelony śrut zranił dziecko.
- Sprawę prowadzi teraz Komisariat Policji w Knurowie - informuje Słomski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne postrzelenie w Łomży
Jak dowiedział się RMF FM, w poniedziałek w Łomży padły strzały z broni pneumatycznej - wiatrówki. Odpowiedzialny za nie jest jeden z uczniów. Został on już zatrzymany i prawdopodobnie jeszcze dzisiaj zostanie przesłuchany przez policję.
Ze wstępnych informacji wynika, że do strzałów doszło podczas zajęć. W wyniku strzałów ranny został 15-latek, uczeń Zespołu Szkół Mechanicznych i Ogólnokształcących nr 5. Z obrażeniami głowy i łydki trafił do szpitala w Białymstoku, gdzie przejdzie zabieg. Policja nie podaje w jakim stanie jest nastolatek.
– Miał on najpierw strzelać z broni pneumatycznej w klasie, a następnie przez okno, trafiając 15-latka. – powiedział st. post. Konrad Karwacki z Zespołu Prasowego KWP w Białymstoku w rozmowie z Wirtualną Polską.
Policjanci zabezpieczyli broń, z której oddano strzały i wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.