"Chłopcy Drzewieckiego" i miliony. Co na to prokurator?
Rzecznik SLD Dariusz Joński zapowiedział wniosek do prokuratora generalnego o sprawdzenie, czy w związku z przyznaniem szefom spółki PL2012 nagród w wysokości 2,6 mln zł nie doszło do działania na jej szkodę. Marcin Mastalerek (PiS) oczekuje, że prezesi przekażą premie potrzebującym.
13.03.2013 | aktual.: 13.03.2013 15:09
Według mediów dwaj szefowie PL2012: prezes Marcin Herra i wiceprezes Andrzej Bogucki za przygotowania i pracę przy projekcie Euro 2012 zainkasowali po milion trzysta złotych premii.
- To skandal, którego nie przykryje nawet konklawe - ocenił Joński na środowej konferencji prasowej. Jak podkreślił, przedmiotem działania PL2012 był przede wszystkim PR, m.in. organizowanie konferencji prasowych, a także koordynacja działań 235 podmiotów uczestniczących w organizacji Euro 2012.
- To była cała jej praca - w ciągu tych 4 lat tych dwóch panów zarobiło łącznie 2,5 mln złotych. Okazuje się, że jest to mało - wystąpili i mówią, że im się należy nagroda w wysokości 2,6 mln złotych - ironizował Joński.
W jego ocenie, jest to o tyle bulwersujące, że przy organizacji ubiegłorocznych mistrzostw pracowały tysiące ludzi. - Wszyscy działali na rzecz dobrego imienia Polski i nikt nie mówi, że się należy mu z tego tytułu chociażby dodatkowa złotówka - zaznaczył rzecznik Sojuszu.
Dlatego też SLD zamierza skierować do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta wniosek o podjęcie czynności sprawdzających, czy nie doszło do działania na szkodę spółki PL2012. SLD chce zbadania m.in. czy przewodniczący Rady Nadzorczej, który podpisywał kontrakty Herry i Boguckiego nie był do tego nakłaniany.
- Mamy nadzieję, że pan prokurator generalny w trybie pilnym wyjaśni tę sytuację, a pan premier Donald Tusk odniesie się do tych informacji - powiedział Joński. Polityk powiedział też, że oczekuje, iż minister sportu Joanna Mucha odwoła członków Rady Nadzorczej PL2012.
Z kolei poseł PiS Marcin Mastalerek z sejmowej komisji sportu zaapelował w środę do prezesów spółki PL 2012, aby przekazali premie na cele charytatywne. - Panowie Herra i Bogucki otrzymali po 1,3 miliona złotych. To 30 razy więcej niż dostali marszałkowie i wicemarszałkowie Sejmu. Tak jak marszałkowie musieli przeznaczyć na cele charytatywne pod pręgierzem opinii publicznej swoje premie, tak samo "chłopcy Drzewieckiego" powinni przekazać swoje na cele charytatywne - powiedział Mastalerek podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Poseł PiS przesłał listę organizacji pożytku publicznego do spółki PL 2012. - Panowie Herra i Bogucki mają bardzo duży wybór - podkreślił.
Mastalerek przyznał, że premie zostały przyznane zgodnie z prawem. - Tak samo było z premiami dla marszałków Sejmu. Tam też nie było mowy, że złamano prawo. Ale nikt nie ma wątpliwości, że w czasie kiedy 800 tysięcy dzieci jest niedożywionych nie powinno przyznawać się takich nagród - zaznaczył.