Chleb wygrywa z igrzyskami
Były premier Jan Krzysztof Bielecki
wspominał kiedyś o zakulisowych naciskach Jarosława Kaczyńskiego
zabiegającego o wyrzucenie z jego rządu Leszka Balcerowicza -
pisze komentator "Trybuny" Piotr Skura.
Powodem miała być nie działalność ministra finansów, ale chęć rzucenia kogokolwiek na pożarcie ubożejącemu społeczeństwu, by na chwilę zapomniało o problemach. Dziś Kaczyńscy z Rokitą próbują powtórzyć ten manewr. Zapowiadają rewolucję moralną, zlustrowanie III RP, rozliczenie II wojny światowej i PRL.
Skutki politycznej spychologii mogą być tylko opłakane, co widać już na przykładzie Sieniawy Żarskiej, gdzie bezrobotni mieszkańcy gotowi są preparować nieboszczyków dla byłego SS-mana, byle zarobić na utrzymanie. Poniżeni i upodleni przez polski kapitalizm ludzie skłonni są wybrać trupy Liebchena, które mogą dać im jeść. Ten przerażający przykład najlepiej pokazuje, że chleb bezwględnie wygrywa z igrzyskami - stwierdza komentator "Trybuny". (PAP)