Chirurdzy się sądzą
Dyrektor wojewódzkiego oddziału Narodowego
Funduszu Zdrowia zerwał umowę z polickim Centrum Chirurgii im. św.
Łukasza. Pretekstem do tej decyzji był fakt, że Centrum nie
przyjmuje już pacjentów w Policach, tylko w Szczecinie - informuje
"Głos Szczeciński".
07.02.2005 | aktual.: 07.02.2005 09:17
Szpital policki, w którym działał zakład odmówił dalszej dzierżawy sal operacyjnych. Chirurdzy czują się pokrzywdzeni i zapowiadają walkę w sądzie o odszkodowanie, wartości utraconej umowy czyli około 2 mln zł. Zerwana umowa była ważna do 2006 roku.
NZOZ Św. Łukasz współpracował od 2003 do 2004 ze Szpitalem Powiatowym w Policach, wynajmując tam 20-łóżkowy oddział, blok operacyjny oraz opłacając usługi związane z bieżącym funkcjonowaniem. Zoperowano tu ponad 1100 pacjentów. W grudniu zeszłego roku szpital w Policach nie przedłużył umowy dzierżawy, a chirurdzy zmuszeni byli do przeprowadzki - pisze "Głos Szczeciński".
Dyrektor Zachodniopomorskiego oddziału Wojewódzkiego NFZ Marek Makowski nie ma żadnych wątpliwości co do swojej decyzji. "NZOZ Św. Łukasz nie zawiadomił nas na czas o zmianie siedziby, przenosząc się o ponad 20 km, do Szczecina, zresztą w pobliże szpitala wojewódzkiego przy ul. Arkońskiej" - wyjaśnia dziennikowi dyr. Marek Makowski. W Szczecinie mamy zabezpieczone już świadczenia chirurgiczne i nie potrzebny jest dodatkowy podmiot świadczący te usługi, zwłaszcza pod bokiem szpitala. Tam gdzie wchodzi w grę pogorszenie standardu usług lub inne nieprawidłowości będziemy wymawiać umowy - mówi Marek Makowski. Absolutnie nie jestem za nierównym traktowaniem niepublicznych zakładów. Z publicznymi placówkami, które naruszają warunki umowy też się żegnamy. NZOZ Św. Łukasz w istocie wykonywał tylko drobne zabiegi, np. operacje żylaków, czy przepukliny. Trudno wydawać na nie tak duże pieniądze, w sytuacji, gdy zaczyna brakować pieniędzy na procedury ratujące życie - powiedział "Głosowi Szczecińskiemu" Marek
Makowski.