Chirac przełknie szkockie przysmaki?
Prezydentowi Francji Jacquesowi Chiracowi, który ostatnio kpił sobie z fatalnej brytyjskiej kuchni, na szczycie G-8 w Gleneagles łatwiej będzie zapewne przełknąć szkockie przysmaki - łącznie z wędzonym łososiem - niż przegraną Paryża z Londynem w rywalizacji o organizację Igrzysk Olimpijskich w 2012 r. - pisze Associated Press.
06.07.2005 | aktual.: 06.07.2005 17:53
Szkoccy mistrzowie kuchni mają nadzieję, że potrawy, serwowane przywódcom G-8 na bankiecie, który wieczorem wydaje dla nich królowa Elżbieta II, zadowolą podniebienie francuskiego przywódcy. Oprócz szkockiego wędzonego łososia, w menu znalazła się także polędwica jagnięca z groszkiem, stanowiąca miejscowy przysmak. Będą też krewetki z grilla, bakłażany z kawiorem i parmezanowa polenta.
Kształcony we Francji mistrz patelni Andrew Fairlie, przygotowujący królewski bankiet, zapewnia, że nie czuje się urażony wypowiedziami Chiraca, którego zdaniem "nie można ufać narodowi, mającemu tak złą kuchnię" jak Brytyjczycy.
Jestem pewien, że(Chirac) zmieni zdanie - mówi Fairlie.
Ból po porażce Paryża w staraniach o organizację igrzysk olimpijskich prezydent Chirac będzie przynajmniej mógł utopić w Gleneagles we francuskim winie. Chateau Climens, rocznik 1990, ma znakomitą reputację. Ponadto na bankiecie serwowane będą alkohole ze wszystkich pozostałych krajów G-8: wina włoskie, niemieckie i kalifornijskie, wódka Smirnoff, japońska sake oraz szkocka i kanadyjska whisky.