Chiny zrezygnowały z cenzury internetu podczas igrzysk
Pod presją MKOl i wobec oburzenia światowych mediów chińska cenzura odblokowała część internetu. Niektóre niewygodne dla rządu w Pekinie strony są dostępne nie tylko dla zagranicznych dziennikarzy olimpijskich, ale w całej stolicy Chin - podaje "Gazeta Wyborcza".
02.08.2008 10:00
Dwa dni temu okazało się, że wbrew wcześniejszym zapewnieniem o wolności dostępu do internetu w czasie igrzysk władze w Pekinie go cenzurowały. Jeden z szefów MKOl, odpowiedzialny za media Kevan Gosper, nie ukrywał zaskoczenia. Zszokowani cenzurą internetu byli także zagraniczni reporterzy w Pekinie. Gdy wściekli dziennikarze pytali, co się dzieje, rzecznik organizatorów olimpiady Sun Weide mówił spokojnie: internet będzie wystarczający. Igrzyska na tym nie ucierpią.
Reporterzy zjeżdżający do Pekinu na rozpoczynające się 8 sierpnia igrzyska zrobili wielki raban i przez światowe media przetoczyła się fala oburzenia. Najbardziej krytykowany był MKOl za ustępliwość wobec chińskich organizatorów.