Chiny zapowiadają ostre represje wobec demonstrantów w Tybecie


Władze Chin zapowiedziały w
poniedziałek ostre represje wobec uczestników zamieszek w Tybecie
i zaprzeczyły użyciu "śmiercionośnej broni" wobec manifestantów w
stolicy regionu.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP
Obraz

Galeria

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/krwawe-zamieszki-w-chinach-6038675479434369g )[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/krwawe-zamieszki-w-chinach-6038675479434369g )
Krwawe zamieszki w Chinach

Obraz

14 marca w przestrzeni miejskiej Lhasy wybuchł gwałtowny incydent o charakterze kryminalnym, w tym walki, rozboje, grabieże i podpalenia. Zorganizowała to klika Dalaj, która z premedytacją doprowadziła do tego poprzez skrupulatnie przemyślany plan i zmowę z siłami separatystów w kraju i zagranicą - oświadczył gubernator Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA) Qiangba Puncog.

Odniósł się przy tym do tybetańskiego rządu na uchodźstwie i duchowego przywódcy Tybetańczyków Dalajlamy XIV.

Rozprawiliśmy się z incydentem zgodnie z prawem - mówił na konferencji prasowej w Pekinie. Chiny to państwo prawa. Żaden kraj nie pozwoliłby na taką przemoc - podkreślił.

Z tymi, którzy są nadal aktywni i popełnili poważne przestępstwa, z nimi rozprawimy się ostro. Jeśli natomiast mogą oni zapewnić nam dalsze informacje na temat uczestników (zamieszek), będą mogli liczyć na łagodniejsze traktowanie - dodał Puncog.

Gubernator poinformował też, że tylko 13 "niewinnych cywilów" zginęło i kilkudziesięciu stróżów prawa odniosło obrażenia w czasie protestów w stolicy Tybetu.

Tymczasem według tybetańskiego rządu na wygnaniu w zamieszkach w Lhasie zginęło co najmniej 80 osób.

"Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że nie użyliśmy śmiercionośnej broni, w tym nie otwieraliśmy ognia" - zaznaczył Puncog.

Tym razem garstka separatystów i elementów bezprawnych zaangażowała się w działania ekstremalne w celu wzbudzenia jeszcze większego rozgłosu i zniszczenia stabilności w tym kluczowym okresie Igrzysk Olimpijskich - dodał.

Na początku ubiegłego tygodnia w 49. rocznicę krwawego stłumienia tybetańskiego powstania przeciwko Chinom i ucieczki dalajlamy mnisi buddyjscy zorganizowali w Lhasie pokojowe marsze. W kolejnych dniach przerodziły się one w największe od 20 lat antychińskie wystąpienie. W stolicy Tybetu w piątek 10-20 tys. ludzi. Protesty przerodziły się w zamieszki.

W niedzielę Lhasę patrolowało chińskie wojsko i uzbrojone oddziały milicji. Jak podała hongkońska telewizja kablowa, około 200 pojazdów wiozących po 40-60 uzbrojonych żołnierzy wjechało do opustoszałego miasta.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Dramat w Warszawie. Ojciec dostał ataku na oczach dzieci
Dramat w Warszawie. Ojciec dostał ataku na oczach dzieci
Wyniki Lotto 06.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 06.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Nawrocki o gwizdach w Operze Narodowej. "Nie miałem świadomości"
Nawrocki o gwizdach w Operze Narodowej. "Nie miałem świadomości"
Prezydent tłumaczy się z wet. "Absurdalne. Głupoty"
Prezydent tłumaczy się z wet. "Absurdalne. Głupoty"
Afera o zapaść w szpitalach. Nawrocki o dodatkowych pieniądzach
Afera o zapaść w szpitalach. Nawrocki o dodatkowych pieniądzach
Włączą syreny alarmowe na Mazowszu. Urząd wskazuje, jak się zachować
Włączą syreny alarmowe na Mazowszu. Urząd wskazuje, jak się zachować
Urodziny Radia Maryja. Nawrocki napisał list
Urodziny Radia Maryja. Nawrocki napisał list
Najostrzej sprzeciwili się rządom PiS. Tak podsumował ich Żurek
Najostrzej sprzeciwili się rządom PiS. Tak podsumował ich Żurek
Ziobro pisze list do Radia Maryja. Atakuje Tuska
Ziobro pisze list do Radia Maryja. Atakuje Tuska
Nadchodzi anomalia w pogodzie. Wiemy, kiedy kulminacja fali ciepła
Nadchodzi anomalia w pogodzie. Wiemy, kiedy kulminacja fali ciepła
Ewakuacja w Opolu. Dym w centrum sterowania ruchem kolejowym
Ewakuacja w Opolu. Dym w centrum sterowania ruchem kolejowym
UE uderza w firmę Muska. Amerykański urzędnik reaguje
UE uderza w firmę Muska. Amerykański urzędnik reaguje