Chiny w żałobie po śmierci 1239 osób
Niedziela jest dniem żałoby narodowej w Chinach - po śmierci ponad 1239 osób w wyniku osunięć ziemi w mieście Zhouqu w prowincji Gansu, na północnym zachodzie kraju. Flagi w całym państwie zostały spuszczone do połowy masztów, zawieszono imprezy rozrywkowe.
15.08.2010 | aktual.: 15.08.2010 15:50
W niedzielę przypada siódmy dzień od tej tragedii, a według chińskiej tradycji siódmego dnia przypada szczyt okresu żałoby.
W indyjskiej Dharamsali, siedzibie dalajlamy i tybetańskiego rządu na wygnaniu, dalajlama XIV przewodniczył w głównej świątyni tybetańskiej zbiorowym modlitwom za ofiary katastrofy w Zhouqu (tybet. Drugchu) - najdalej na wschód wysuniętym mieście autonomicznej tybetańskiej prefektury Gannan oraz gwałtownych powodzi w Ladakhu (historycznym Tybecie Zachodnim, obecnie w granicach Indii), Pakistanie oraz pożarów w Rosji.
Według władz sanitarnych po katastrofie w Zhouqu panuje bardzo trudna sytuacja - zniszczone zostały szpitale, ujęcia wody, zerwane linie elektryczne i telekomunikacyjne.
W Syczuanie osunięcia ziemi zniszczyły budynki szpitala Wenchuan, w okolicy którego w maju 2008 roku znajdowało się epicentrum trzęsienia ziemi. Zginęło wtedy 67 tys. ludzi.
Ewakuowano 10 tys. ludzi. Osuwiska i powstałe w ich wyniku i wyniku powodzi jezioro osuwiskowe zablokowały na drogach ponad 4 tys. ludzi i 1300 pojazdów.
Część drogi łączącej Wenchuan ze stolicą Syczuanu, Chengdu, znalazła się 4 metry pod wodą.
Do nowych lawin błotnych i powodzi doszło w miastach Longnan i Tianshui, niedaleko Zhouqu. Zginęło w nich 29 osób, 27 uznano za zaginione.
Niedawne nawałnice i ulewy w Chinach ciężko odczuło 305 mln osób. Spowodowane przez ulewy straty oceniane są, jak podaje Xinhua, na 1,7 mld dolarów.