Chiny: USA nie są autorytetem w dziedzinie praw człowieka
Stany Zjednoczone nie są odpowiednim krajem, aby występować w roli obrońcy praw człowieka - oznajmiło chińskie MSZ, krytykując doroczny raport amerykańskiego Departamentu Stanu o państwach nieprzestrzegających praw człowieka.
Skromnie sugerujemy, aby USA zaniechały pozowania na obrońcę praw człowieka i zwróciły większą uwagę na własne doświadczenia w tej dziedzinie - oznajmił rzecznik chińskiego MSZ Qin Gang. Przestańcie stosować podwójne standardy w kwestii praw człowieka i bezpodstawnie wtrącać się w wewnętrzne sprawy innych krajów - zaapelował.
Wprawdzie autorzy opublikowanego we wtorek raportu nie wymienili Państwa Środka wśród 10 państw systematycznie łamiących prawa człowieka, mieli jednak pod adresem Pekinu liczne zastrzeżenia. Bilans chińskiego reżimu w sferze praw człowieka w 2007 r. ocenili jako zły.
Chiny określono w raporcie jako "autorytarne państwo realizujące pełną parą reformy gospodarcze i mające za sobą szybkie zmiany społeczne, ale nieprowadzące reform politycznych i nadal odmawiające swoim obywatelom praw człowieka i podstawowych swobód".
W związku ze zbliżającymi się letnimi igrzyskami olimpijskimi w Pekinie, problem naruszania praw człowieka przez chiński reżim budzi coraz większe zainteresowanie światowej opinii publicznej.