Chiny potępiają protesty na trasie znicza olimpijskiego
Chińskie władze uznały w poniedziałek za sabotaż demonstracje, których uczestnicy usiłowali przeszkodzić w niedzielnej sztafecie ze zniczem olimpijskim w Londynie - podały oficjalne media w Pekinie.
07.04.2008 | aktual.: 07.04.2008 08:01
Niespełna dwugodzinna sztafeta z ogniem olimpijskim została zdezorganizowana przez antychińskich demonstrantów, którzy protestowali w ten sposób przeciw polityce Pekinu w Tybecie i Darfurze.
Atakując znicz gaśnicami, próbując przejąć pochodnię lub kładąc się na drodze, protestujący wymusili zmianę trasy pochodu, a nawet chwilowe przewiezienie znicza autobusem. Brytyjska policja aresztowała podczas tych wystąpień 35 osób.
Te działania z pewnością wzbudzą gniew wszystkich kochających pokój ludzi i skazane są na porażkę - powiedział chiński rzecznik ds. igrzysk olimpijskich cytowany przez oficjalną agencję prasową Xinhua.
Znicz - napisała agencja - reprezentuje najwznioślejsze olimpijskie ideały pokoju, przyjaźni i harmonii, a decyzja Chin aby wysłać go na globalny pochód, miała stanowić zachętę dla ludzi do budowy bardziej harmonijnego, lepszego jutra.
"Karygodne wykroczenia" antychińskich demonstrantów, którzy usiłowali przeszkodzić w sztafecie z ogniem, potępili również mieszkańcy Londynu - dodała Xinhua.
W nocy z niedzieli na poniedziałek ogień przewieziono do Paryża, gdzie również spodziewane są antychińskie protesty.