Chińskie okręty celowały w japońskie jednostki? Minister obrony oskarża
Chińskie okręty nakierowały swoje radary ogniowe na japońskie jednostki. Aparatura tego typu jest wykorzystywana do naprowadzania pocisków rakietowych na cele powietrzne i nawodne, co zaniepokoiło rząd w Tokio - poinformował serwis BBC.
05.02.2013 | aktual.: 05.02.2013 15:40
Japoński minister obrony Itsunori Onodera wyjawił, że zdarzenie miało miejsce w ubiegłą środę w pobliżu wysp Senkaku (chiń. Diaoyu), o które obie strony toczą długotrwały spór terytorialny. - 30 stycznia coś w rodzaju radaru ogniowego zostało nakierowane na okręt Japońskich Morskich Sił Samoobrony na Morzu Wschodniochińskim - mówił minister. Dodał także, że chiński okręt to fregata, a 19 stycznia doszło do takiego samego incydentu, w którym celem radaru był japoński śmigłowiec.
To właśnie nakierowanie radarów było przyczyną wręczenia oficjalnej noty protestacyjnej chińskiemu ambasadorowi (czytaj więcej).
- Skierowanie takiego radaru jest wyjątkowo anormalne. Jeden krok w złym kierunku mógł sprawić, że sytuacja stałaby się bardzo niebezpieczna - mówił Onodera.
Aparatura, o której mowa, wykorzystuje fale radiowe, by namierzyć potencjalny cel, a następnie uderzyć przy pomocy rakiet lub innej broni.
Spór o wyspy
Spór terytorialny o niezamieszkane wyspy prowadzą Japonia, Tajwan i Chiny. Pekin i Tokio regularnie wysyłają w ten rejon okręty, a ostatnio także samoloty, zwłaszcza od kiedy Tokio we wrześniu ubiegłego roku wykupiło od prywatnego właściciela trzy z pięciu wysepek. Doprowadziło to do zaostrzenia konfliktu.
Niezamieszkany archipelag znajduje się 200 km na północny wschód od wybrzeży Tajwanu i 400 km na zachód od japońskiej Okinawy.
W rejonie wysp Senkaku znajdują się bogate łowiska i złoża surowców energetycznych.