Chińskie nagrobki podbijają Łódź
Łodzianie przyzwyczaili się do butów, ubrań,
a nawet owoców i warzyw sprowadzanych z Chin. Teraz największym
powodzeniem cieszą się chińskie... nagrobki - podaje "Express
Ilustrowany".
03.10.2006 03:15
Łódzcy kamieniarze kupują je w hurtowniach. Najtańsze chińskie nagrobki, wykonane z jasnego, tzw. mysiego, granitu kosztują w hurcie 900 zł. W ofercie mamy 80 wzorów - mówi Przemysław Dembowski, pracownik hurtowni z Gostynina. Mają zaokrąglone brzegi, fantazyjne kształty i ozdoby. Cena zależy od koloru granitu - im ciemniejszy, tym jest wyższa. Najdroższe wzory kosztują 5 tys. zł.
Najprostszy polski nagrobek z jasnego granitu kosztuje 2,5 - 3 tys. zł. Taki sam, ale sprowadzony z Chin, jest od 500 do 1000 zł tańszy. Za luksusowy, podpiwniczony nagrobek z włoskiego granitu klient zapłaci 10 tys. zł, ale za taki sam wzór z Chin - połowę tej kwoty. Opinie fachowców na temat "chińszczyzny" są podzielone. Jedni chwalą cenę, inni krytykują jakość. To masowo produkowana tandeta, a ludzie kupują ją tylko dlatego, że jest tania - mówi kamieniarz z zakładu przy cmentarzu na ul. Szczecińskiej.
Krzysztof Bezat, właściciel zakładu kamieniarskiego, uważa jednak, że chińskie nie znaczy gorsze. Moi klienci nie narzekają - twierdzi._ Kamień to kamień. Chińskie nagrobki są starannie wykończone, mają modne obecnie zaokrąglone brzegi, więc nie ma przy nich dodatkowej pracy, bo nie trzeba obrabiać płyt. Dzięki temu do końcowego rachunku nie doliczam dodatkowych kosztów robocizny._(PAP)