Chińscy obserwatorzy na ćwiczeniach wojskowych USA
Za ważny element kontaktów między siłami zbrojnymi Chin a USA uznały we wtorek pekińskie media obserwację przez chińskich wojskowych ćwiczeń amerykańskich w pobliżu wyspy Guam na Oceanie Spokojnym.
Ćwiczenia z udziałem 22 tys. żołnierzy oraz 280 samolotów bojowych zakończą się w piątek.
W 10-osobowej grupie chińskich obserwatorów są przedstawiciele wszystkich rodzajów wojsk.
Chińczyków zaprosił w ubiegłym miesiącu jeden z dowódców sił USA na Pacyfiku admirał William Fallon. Było to zaproszenie bez precedensu.
Fallon jest za tym, by między siłami zbrojnymi obydwu państw zacieśniły się kontakty, które wcześniej rozwijały się, ale uległy rozluźnieniu w 2001 roku, po zderzeniu w powietrzu chińskiego myśliwca z amerykańską maszyną zwiadowczą. Chińczycy zmusili ją do lądowania na wyspie Hajnan na południu kraju i przez 11 dni przetrzymywali załogę.
Stany Zjednoczone zarzucają Chinom małą przejrzystość w prezentowaniu spraw militarnych, m.in. budżetu. Nieprzerwanie od kilkunastu lat rośnie on w tempie dwucyfrowym, lecz nigdy nie są prezentowane jego szczegóły. Na dodatek międzynarodowe ośrodki analityczne oceniają, że Pekin zaniża deklarowaną wielkość nakładów przeznaczanych na armię.
Chińskie siły zbrojne - 2,3 mln ludzi - są najliczniejsze na świecie.
Henryk Suchar