ŚwiatCheney oskarża Kongres o szkodzenie wojskom USA w Iraku

Cheney oskarża Kongres o szkodzenie wojskom USA w Iraku

Wiceprezydent USA Dick Cheney zaatakował zdominowany przez Demokratów Kongres, zarzucając mu osłabianie wojsk amerykańskich w Iraku przez próby ograniczenia funduszy na finansowanie wojny.

12.03.2007 18:15

Zdaniem Cheneya, który przemawiał w poniedziałek na dorocznej konferencji AIPAC (American Israeli Public Affairs Committee), głównej organizacji prowadzącej lobbing na rzecz Izraela w USA, nie można - jak to czynią Demokraci - deklarować poparcia dla wojsk, a jednocześnie odmawiać im finansowania.

_ Kiedy członkowie Kongresu realizują strategię zwaną "powolnym wykrwawieniem", nie popierają oni wojsk, tylko podważają ich działania. Każdy może powiedzieć, że popiera wojska, i powinniśmy trzymać go za słowo, ale dowód tego, że rzeczywiście popiera, będzie wtedy, gdy przyjdzie czas wyasygnować pieniądze_ - powiedział wiceprezydent.

Demokratyczni przywódcy w Izbie Reprezentantów przygotowali projekt ustawy, na podstawie której wojska zostałyby wycofane z Iraku do końca sierpnia przyszłego roku, albo nawet wcześniej, jeżeli rząd iracki nie spełni swych zobowiązań dotyczących pojednania zwaśnionych frakcji etniczno-religijnych.

Ustawa ta byłaby dołączona do ustawy o dodatkowych wydatkach na wojnę w wysokości 100 miliardów dolarów w tym roku budżetowym, czego domaga się administracja.

Przewiduje się, że debata nad projektem wyznaczenia terminów ewakuacji wojsk mogłaby opóźnić uchwalenie nowych funduszy, ponieważ projekt ten nie ma poparcia nawet wszystkich Demokratów. Liderzy demokratyczni podkreślają jednak, że nie zamierzają obciąć funduszy na wojnę.

Cheney wszakże skrytykował również próby ustalenia terminarza wycofania wojsk.

Kiedy członkowie Kongresu mówią nie o zwycięstwie, lecz o ograniczeniach czasowych, ostatecznych terminach i innych arbitralnych posunięciach, sugerują po prostu nieprzyjacielowi, żeby patrzył na zegarek i starał się nas przeczekać- oświadczył na spotkaniu AIPAC.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)