Chełm. Lekarz wyprosił pacjentkę. Musiał się tłumaczyć przed rzecznikiem praw pacjenta
Od soboty, zgodnie z najnowszym rozporządzeniem, nie można już przysłaniać nosa i ust przyłbicą. Kilka miesięcy temu taka ochrona przed koronawirusem była jednak dopuszczalna. Mimo to szef jednej z chełmskich przychodni wyprosił z placówki kobietę, która w niej przyszła. Musiał tłumaczyć się przed rzecznikiem praw pacjenta.
27.02.2021 09:20
We wrześniu do jednej z chełmskich przychodni przyszła kobieta z 17-miesięczną córką na planowe szczepienie. Usta i nos miała zasłonięte przyłbicą. Pediatra, a zarazem szef przychodni wyprosił ją, bo stwierdził, że przyłbica nie chroni przed zakażeniem koronawirusem - informuje czaschelmna.pl.
Kobieta poczuła się urażona. Zażądała od lekarza - za pośrednictwem poczty elektronicznej - pisemnego wyjaśnienia jego decyzji. Ten przyznał się, że źle zinterpretował przepisy, ale jej nie przeprosił. Zasugerował też, by rejestrując się na kolejną wizytę, zapisała się jako ostatnia. Tłumaczył to faktem, że wtedy nie będzie stwarzała zagrożenia dla innych.
Te wyjaśnienia nie zadowoliły pacjentki. Złożyła skargę do Biura Rzecznika Praw Pacjenta. Kilka dni temu otrzymała od niego odpowiedź.
Rzecznik praw pacjenta uznał, że lekarz postąpił nieprawidłowo. Nakazał szefowi przychodni śledzenie zmian w kwestii obowiązku zakrywania ust i nosa po to, by w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji.
Przypomnijmy, że od soboty zasłaniać usta i nos można tylko maseczką. Nie można już do tego używać przyłbic, szalików czy bandan.
Źródło: czaschelmna.pl