Chciał skorumpować kolegę z CBŚ; dostał 3 lata więzienia
Częstochowski sąd wymierzył karę trzech lat więzienia byłemu policjantowi Sławomirowi P., oskarżonemu o próbę przekupienia kolegi z
Centralnego Biura Śledczego.
19.05.2009 | aktual.: 19.05.2009 16:56
W zamian za łapówkę funkcjonariusz miał m.in.: doprowadzić do "zniknięcia" protokołu zeznań obciążających biznesmena - Sławomira L. Także sam przedsiębiorca dostał we wtorek trzy lata więzienia.
Proces toczył się z wyłączeniem jawności. W aktach pojawiają się bowiem informacje stanowiące tajemnicę państwową. Z tego samego powodu prokuratura nie chce informować o szczegółowych okolicznościach sprawy. Nie wiadomo nawet, jakiej kary domagało się oskarżenie.
- Prokurator domagał się kar na rozprawie, która była niejawna - wyjaśnił Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Jeszcze nie wiadomo też, czy prokuratura zaskarży wyrok. Poza wymierzeniem kary pozbawienia wolności obu oskarżonym sąd zdecydował, że policjant przez sześć lat nie może wykonywać swojego zawodu. Obaj mężczyźni pozostaną w areszcie, gdzie trafili w kwietniu tego roku.
Sprawa jest związana z postępowaniem dotyczącym prania brudnych pieniędzy z nielegalnego wytwarzania paliw. Przewijało się w niej nazwisko właściciela firmy transportowej Sławomira L. Pod koniec stycznia jego znajomy, policjant w jednym z częstochowskich komisariatów, próbował wręczyć oficerowi CBŚ prowadzącemu tę sprawę kopertę z 3 tys. zł.
W zamian funkcjonariusz CBŚ miał sprawić, by w firmie przedsiębiorcy nie przeprowadzono zewnętrznej kontroli. Z akt sprawy miał też zniknąć protokół z przesłuchania pracownika firmy transportowej, niekorzystny dla jej właściciela - wynika z ustaleń prokuratury.
Oficer CBŚ odmówił przyjęcia łapówki, policjant jednak nie dawał za wygraną i po raz kolejny zaproponował pieniądze. Sprawą zajęła się prokuratura i Biuro Spraw Wewnętrznych, czyli tzw. policja w policji. Oficerowi CBŚ wręczono 10 tys. zł. Policjanta i jego znajomego biznesmena zatrzymano na gorącym uczynku podczas wręczania drugiej raty łapówki. Początkowo obaj mężczyźni nie przyznawali się do winy, jednak w toku śledztwa zmienili wyjaśnienia. Poza odpowiedzialnością karną policjant już poniósł konsekwencje służbowe - stracił pracę.