Chciał przejechać policjanta, teraz może trafić do aresztu
O aresztowanie pijanego kierowcy - recydywisty, który we wtorek przez kilka kilometrów uciekał przed patrolem drogówki śląskimi drogami, a potem próbował przejechać funkcjonariusza, będą wnioskować policjanci z Będzina.
01.07.2009 | aktual.: 01.07.2009 16:34
Jak poinformowała nadkomisarz Monika Francikowska z będzińskiej policji, tamtejsza drogówka już po raz kolejny - tym razem po kilkukilometrowym pościgu i strzałach ostrzegawczych - zatrzymała 31-latka z miejscowości Goląsza. Mężczyzna poprzednio został zatrzymany za jazdę po pijanemu w kwietniu tego roku.
- Utracił wtedy prawo jazdy, sąd jednak nie zdążył zastosować jeszcze wobec niego zakazu prowadzenia pojazdów. Taki zakaz, który pewien czas temu wygasł, miał już w przeszłości za kierowanie po alkoholu - powiedziała Francikowska, zapewniając, że tym razem, wobec czynnej napaści na funkcjonariusza, policja na pewno będzie wnioskowała o aresztowanie mężczyzny.
Na razie pirat - recydywista trafił do szpitala. Przebadany zaraz po zatrzymaniu alkomatem miał ponad 3,5 promila alkoholu. Po przewiezieniu na komendę zaczął skarżyć się na swoje zdrowie. Na doprowadzenie go do prokuratury i przedstawienie mu zarzutów nie zgodził się badający go lekarz. 31-latek zostanie w szpitalu do czasu dokładnego przebadania.
Patrol drogówki usiłował zatrzymać go, gdy we wtorek po południu przejeżdżał przez miejscowość Mierzęcice. Pirat widząc zatrzymującego go policjanta, gwałtownie przyśpieszył i zaczął uciekać w kierunku Przeczyc. Kierowca zajeżdżał drogę innym pojazdom zmuszając ich do zjazdu na pobocze, wyprzedzał też w miejscach niedozwolonych.
Po kilku kilometrach policjanci zmusili kierowcę do zatrzymania się. Gdy wyszli z radiowozu, uciekający próbował potrącić jednego z nich. Policjant odskoczył, a pirat zaczął znów uciekać. Po chwili jednak sam się zatrzymał, słysząc strzały ostrzegawcze. Za napaść na policjanta, kierowanie po pijanemu i wykroczenia drogowe będzie mu groziło do 10 lat więzienia.