Chciał przeczyścić komin... zapalnikiem
Policjanci z Zabrza zatrzymali 36-letniego
górnika, który zdetonował w kominie zapalnik górniczy. Wybuch
zniszczył ściany w dwóch mieszkaniach i przewód kominowy.
Zatrzymany mężczyzna tłumaczył, że w ten sposób chciał przeczyścić
komin. Był pijany; może mu grozić do 10 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu w domu wielorodzinnym przy ul. De Gaulle'a. Okazało się, że wybuch spowodował górnik strzałowy jednej ze śląskich kopalń. W chwili zatrzymania miał ponad 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - powiedział Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji.
O dalszym losie górnika zadecyduje prokuratura i sąd. Prawdopodobnie mężczyzna odpowie za sprowadzenie zagrożenia dla zdrowia lub życia wielu osób. Grozi za to do 10 lat więzienia.
Prowadzący sprawę policjanci ustalają m.in. skąd pochodził materiał, który posłużył mężczyźnieádoáczyszczenia komina. Jest bardzo prawdopodobne, że wyniósł on zapalnik z kopalni, w której pracuje. Funkcjonariusze sprawdzają, w jaki sposób udało mu się go wynieść z zakładu.
Górnicze materiały wybuchowe w ostatnich dniach kilkakrotnie stawiały na nogi służby ratownicze w woj. śląskim. W ubiegłym tygodniu na blisko trzy godziny ewakuowano mieszkańców czteropiętrowego bloku w Sosnowcu po tym, gdy w jego piwnicy - dzięki anonimowemu doniesieniu - odkryto 12 lasek stosowanego w górnictwie barbarytu. Tego samego dnia śląska policja poinformowała o znalezieniu 800 gramów dynamitu i kilku zapalników w piwnicy jednego z bloków w Rudzie Śląskiej. Przechowywał je tam 44-letni górnik, który prawdopodobnie wyniósł materiały z kopalni.