Chciał mieć płaszcz z ludzkiej skóry
Policjanci z krakowskiego Archiwum X dotarli do świadka, który może naprowadzić ich na ślad psychopaty, który zamordował studentkę Katarzynę Z. (23 l.), a potem zdjął z niej skórę, by w niej chodzić - dowiedział się nieoficjalnie "Super Express". Funkcjonariusze obawiają się, że potwór może znów chcieć przywdziać płaszcz z ludzkiej skóry.
- Tego rodzaju mordercy są aktywni do siedmiu lat, a tyle właśnie mija od śmierci Katarzyny Z. - mówi oficer z Archiwum X, specjalnej grupy, zajmującej się niewyjaśnionymi sprawami. - Albo morderca przestał być już groźny, albo zaatakuje w siódmą rocznicę poprzedniej zbrodni - dodaje policjant. Na temat świadka nie chce rozmawiać.
Katarzyna Z. była studentką psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W listopadzie 1998 roku ta tęgawa, sympatyczna blondynka zniknęła. Zrozpaczona matka razem z jej koleżankami i kolegami porozwieszała w całym Krakowie plakaty ze zdjęciami córki. Wierzyła, że odnajdzie ją żywą.
Dwa miesiące później na śrubę pchacza barek na Wiśle nawinęła się ludzka skóra. Tyle właśnie zostało z Katarzyny Z. Morderca oskórował dziewczynę, by móc ubrać się w jej skórę. Jak na filmie "Milczenie owiec". Po tym koszmarze matka nie otrząsnęła się do dzisiaj.
Dla policjantów z Archiwum X to najważniejsza sprawa - z czymś takim nie zmierzyła się żadna policja na świecie.(PAP)