Chciał kupić dom, został bezdomym
42-letni Martin Smith z Irlandii postanowił
kupić w Polsce dom. Wziął kredyt, poniósł koszty a budynek
sprzedano komu innemu - opisuje "Głos Szczeciński".
07.06.2006 | aktual.: 07.06.2006 05:53
Irlandczyk gdy zobaczył wystawioną na sprzedaż posiadłość w Siadle Górnym pod Szczecinem pomyślał, że właśnie tam chce spędzić resztę życia. Piękny dom otoczony zielenią z przylegającą działką po prostu mnie oczarował. Mój brat i narzeczona z Polski utwierdzili mnie w przekonaniu, że to właściwy wybór - opowiada.
Martin Smith powierzył formalności pracownikom Biura Nieruchomości Profi. Zapłacił im 5 tys. zł za zarezerwowanie oferty, która była w posiadaniu biura Inwestor. Na początku kwietnia sprzedawca i potencjalny nabywca, w obecności przedstawicieli biura Inwestor, ustalili cenę na 700 tys. zł i spotkali się u notariusza. Do umowy przedwstępnej i wpłaty zadatku jednak nie doszło, ponieważ ziemia należąca do posiadłości miała charakter rolny, a nie budowlany, zatem na jej zakup - zgodnie z obowiązującym prawem - obcokrajowiec musiałby uzyskać zgodę MSWiA.
Dzień przed planowanym spotkaniem u notariusza okazało się, że nieruchomość stała się własnością innego klienta. Irlandczyk do dziś nie może zrozumieć, dlaczego nie poinformowano go o zmianie zamiarów właściciela domu. Nie leciałbym wtedy do Irlandii, nie sprzedał swojego mieszkania, nie zleciłbym wyceny domu w Siadle Górnym i nie uruchamiał kredytu- wylicza. Poniosłem wydatki w wysokości ponad 21 tys. zł i w ostateczności zostałem na lodzie - mówi z żalem.(PAP)