"Chcemy zacząć nowe życie w Polsce" - pierwsza rodzina wróciła z Gazy
Pierwsza polska rodzina ze Strefy Gazy przyleciała do Warszawy. To polsko-palestyńskie małżeństwo z trojgiem dzieci. Jak mówią, powrotu nie planują.
09.01.2009 | aktual.: 09.01.2009 16:24
Pani Bożena, jej palestyński mąż oraz dzieci tuż po 12.00 wylądowali na lotnisku Okęcie.
Z Gazy rodzina została ewakuowana przez przejście z Izraelem w miejscowości Erez. Stamtąd pod opieką polskich dyplomatów pojechała samochodem do stolicy Jordanii, a z Ammanu przez Stambuł przyleciała do Polski samolotem.
Po wylądowaniu na Okęciu pani Bożena nie chciała wiele mówić o tym, co dzieje się teraz w Gazie, bo jak podkreślała, to dla niej zbyt bolesne i zbyt świeże przeżycie. Mówiła, że jest szczęśliwa, że wróciła, ale dodawała, że w Palestynie została najbliższa rodzina jej męża oraz koleżanki, które "były jak rodzina".
Polsko-palestyńską rodzinę na Okęciu odebrali krewni z południa Polski. Piątka ewakuowanych jest teraz w drodze do nowego domu. Nie planuje powrotu na Bliski Wschód. - Mam nadzieję, że zaczniemy życie na nowo w Polsce - mówiła matka.
Na ewakuację z Gazy czekają jeszcze trzy inne polsko-palestyńskie rodziny. Rzecznik polskiego MSZ Piotr Paszkowski mówi, że na razie nie wiadomo, kiedy uda im się opuścić terytoria palestyńskie. Sytuacja w tych przypadkach jest skomplikowana, bo przebywają one w południowej Strefie Gazy, a ich wyjazd jest możliwy przez zamknięte obecnie przejście z Egiptem w Rafah. - Wystąpiliśmy do władz egipskich i przekazaliśmy pełną listę osób, które chciałyby opuścić Gazę przez to przejście - powiedział Paszkowski.
W sumie w Gazie mieszka 14 polskich rodzin. 10 z nich zadeklarowało, że mimo niebezpiecznej sytuacji chce pozostać w swoich domach i nie zgadza się na ewakuację.
Według palestyńskich źródeł medycznych w wyniku izraelskiej ofensywy w Strefie zginęło dotąd 763 Palestyńczyków; 3120 zostało rannych, a 375 z nich jest w stanie zagrażającym życiu. Rzecznik izraelskiej armii podał z kolei, że do tej pory w ofensywie zginęło sześciu żołnierzy.