PolskaChcą znaleźć skarby Morskiego Oka

Chcą znaleźć skarby Morskiego Oka

Z tego, co słyszałem, w Morskim Oku od lat ludzie szukają kanału łączącego Tatry z Bałtykiem - przypomina krążące po Zakopanem legendy kustosz Muzeum Szymanowskiego, Maciej Pinkwart - Mówiło się też o poszukiwaniach szkatułki z perłami, którą zgubił w Wenecji tamtejszy kupiec, a która jakimś cudem znalazła się nad Morskim Okiem i być może ciągle gdzieś na dnie stawu leży. Myślę, że Cudzich jej ciągle szuka...

Chcą znaleźć skarby Morskiego Oka

Leśniczy z Morskiego Oka Krzysztof Cudzich dodaje jeszcze legendę o Królu Złotych Węży, który pilnuje kociołka złota zatopionego przez zbójników w Morskim Oku: Legendy legendami, ale popiersie cesarza Franciszka Józefa rzeczywiście zostało zatopione w Morskim. Wielu płetwonurków z Polski go szukało, ale bez efektu.

Od dawna, odkąd zaczęło się nurkowanie w Morskim Oku, mówiło się o zatopionym w stawie popiersiu cesarza. Każdy chciał je znaleźć - podkreśla Andrzej Blacha z grupy płetwonurków w TOPR. Ale przez wiele lat wywożono na stawy śmieci i nawet jeśli popiersie tam gdzieś na dnie leży, to pewnie zostało już dawno przykryte mułem i śmieciami. Nie znaleziono go, więc myślę, że teraz są małe szanse. Są jednak tacy, którzy mają inne zdanie i uważają, że przy odrobinie szczęścia i użyciu np. wykrywacza metali, kto wie... dodaje.

Taka myśl, by poszukać tego popiersia, zaświtała nam parę lat temu. Znalezienie go byłoby naprawdę dużą sprawą - przyznaje Cudzich, który wraz z parkowcami założył klub płetwonurków. Tym bardziej że z Morskiego Oka płetwonurkom udawało się już wydobyć różne ciekawe rzeczy, m.in. dwie tablice graniczne z okresu walk o polskość nad Morskim Okiem.

Przypuszczam jednak, że popiersie znajduje się na dużej głębokości - tłumaczy Cudzich - Na takiej głębokości i na takiej wysokości nurkowanie jest bardzo trudne, wymaga specjalistycznego przygotowania... I zgody dyrekcji TPN, która od 2 lat zabrania, z wyjątkiem szkolących się płetwonurków z TOPR, nurkowania w tatrzańskich stawach.

Rada Parku negatywnie wypowiedziała się na temat nurkowania, które jej zdaniem wzbudza osad gromadzący się na dnie stawów. Osad to zapis historii tatrzańskich jezior i tego, co wokół nich się dzieje - wyjaśnia Paweł Skawiński, dyrektor TPN.

A utopionego popiersia, myślę, że już nikt nie odnajdzie. Jak dowodzi Pinkwart, wcale nie jest to popiersie cesarza Franciszka Józefa, ale gubernatora Galicji, Ludwika Patricka Taaffe, który w 1824 r. odwiedził Morskie Oko. - Dla upamiętnienia tego Homolacse - ówcześni właściciele tych terenów - wystawili mu nad brzegiem jeziora mosiężne popiersie. Potem, w okresie Wiosny Ludów, polscy patrioci wywieźli posąg na tratwach i utopili w największych głębinach Morskiego Oka - mówi Maciej Pinkwart.

Halina Kraczyńska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)