Chcą oszukać Skarb Państwa na miliardy złotych?
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdza, czy akcjonariusze reaktywowanych przedwojennych przedsiębiorstw nie usiłują oszukać Skarbu Państwa na miliardy złotych - pisze "Rzeczpospolita".
Gazeta ustaliła, że ABW bada dokumentację kilkunastu przedwojennych przedsiębiorstw, które zostały reaktywowane po 1989 roku i dziś domagają się odszkodowań za znacjonalizowany po wojnie majątek. Sprawa może kosztować Skarb Państwa miliardy złotych, tyle bowiem mogą wynieść roszczenia reaktywowanych spółek.
"Rzeczpospolita" pisze, że funkcjonariusze agencji podejrzewają, że w niektórych przypadkach powoływania na nowo spółek znacjonalizowanych po II wojnie światowej mogło dochodzić do przestępstw. Chodzi o wykorzystywanie do ich reaktywacji akcji, które mają dziś wartość jedynie kolekcjonerską.
Mecenas Roman Nowosielski, ekspert w dziedzinie reprywatyzacji, mówi "Rzeczpospolitej", że aby proces reaktywacji przebiegał zgodnie z prawem, konieczne jest zgromadzenie 10% wszystkich akcji, które przenoszą tak zwane prawa akcyjne. Należy się wykazać odpowiednimi dokumentami, na przykład umową kupna przedwojennych akcji w celach inwestycyjnych, albo udowodnić, że jest się spadkobiercą udziałów danej spółki.
- Papiery kupowane w celach kolekcjonerskich, na przykład na aukcjach internetowych, nie mogą posłużyć do reaktywacji spółki - mówi Nowosielski "Rzeczpospolitej".