Chcą milion dolarów za porwanego księdza
Porywacze włoskiego księdza Giancarlo Bossi, który został uprowadzony ponad dwa tygodnie temu na filipińskiej wyspie Mindanao, żądają za jego uwolnienie milion dolarów. Wiadomość podała stacja radiowa "DXMS" z Cotabato – miasta, niedaleko którego doszło do uprowadzenia.
Koordynator służb wojskowych, które starają się uwolnić księdza, generał Mohammed Ben Dolorfino, poinformował dziennikarzy, że nie otrzymał żadnej propozycji od porywaczy. Porywacze, według filipińskiej prasy, zapewnili wojsko, że ksiądz jest żywy i potrzebują pieniędzy na zakup dla niego "niezbędnych lekarstw". Ks. Bossi ma 57 lat i choruje na nadciśnienie.
Generał Dolorfino zapewnił, że jeden z przedstawicieli rządu już nawiązał kontakt z porywaczami poprzez pośrednika i potwierdza informacje o potrzebie lekarstw dla duchownego. Dodał jednak, że informacja podana przez telefon, nie jest dla rządu dowodem, na to, że ksiądz rzeczywiście jeszcze żyje.