Chcą jednomandatowych okręgów wyborczych
Przeprowadzenia referendum w sprawie zmiany
ordynacji wyborczej chce Krajowy Komitet Referendalny. Jego
działacze będą od początku maja zbierać podpisy pod wnioskiem o
przeprowadzenie głosowania.
Przedstawiciele Komitetu uważają, że winę za niestabilność systemu politycznego w Polsce ponosi proporcjonalna ordynacja do parlamentu. Według prof. Jerzego Przystawy, krajowego koordynatora Ruchu na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, ten stan rzeczy zmieni wprowadzenie systemu głosowania, w którym kraj byłby podzielony na tyle okręgów wyborczych, ilu jest posłów, a ludzie głosowaliby na osobę, a nie na listę partyjną.
"W Sejmie odbyły się dwie debaty na temat wprowadzenia jednomandatowych okręgów. Posłowie chwalili tę ideę, mówili, że taka ordynacja jest spójna, logiczna, a władza wybrana w ten sposób jest bliżej obywatela. Ale parlamentarzyści tylko mówią, że chcą zmiany ordynacji. Im zależy na utrzymaniu obecnego stanu rzeczy, bo mają w tym osobisty interes" - powiedział profesor Przystawa.
Krajowy Komitet Referendalny, zawiązany w sobotę we Włocławku, gromadzi 186 osób, w tym około 40 prezydentów miast, burmistrzów i wójtów. Aby można było przeprowadzić referendum, najpierw trzeba w całym kraju zebrać 500 tys. podpisów.