PolskaChaos w oddziałach NSZ

Chaos w oddziałach NSZ

Do 8 października Narodowy Fundusz Zdrowia
chce ogłosić konkurs ofert na świadczenia medyczne w 2004 roku. Z
wypowiedzi urzędników większości oddziałów NFZ wynika jednak, że
panuje chaos i nie wiadomo, na jakich podstawach ma przebiegać
konkurs.

06.10.2003 | aktual.: 06.10.2003 19:16

Jedynie w oddziałach lubelskim i opolskim udało się uzyskać konkretne informacje. Urzędnicy pozostałych oddziałów twierdzą, że nie wiadomo, jakie będą poszczególne kwoty na działy medycyny, lub że plan finansowy jest na razie roboczy, albo że nie udzielają żadnych informacji.

Dyrekcja małopolskiego oddziału NFZ nie chce podawać informacji o planie finansowym na rok 2004, tłumacząc, że nie został on zatwierdzony i jest jeszcze zmieniany. Podobną odpowiedź uzyskał dziennikarz PAP w oddziale łódzkim. Z mazowieckim nie udało się w poniedziałek skontaktować.

Także w oddziale kujawsko-pomorskim uzyskała informację, że oddział nie ma zatwierdzonego planu finansowego na 2004 r. Jego dyrektor Ryszard Ziętek podkreślił, że na razie nie dysponuje planem w rozbiciu na poszczególne świadczenia. "Nasze założenia do planu w sposób istotny przekraczały liczbę dotąd realizowanych świadczeń. Jednak po weryfikacji w NFZ plan pokrywa się praktycznie z faktycznym wykonaniem i tegoroczną symulacją" - powiedział.

Podkreślił, że gdyby tak zostało, to globalny budżet nie zmieniłby się, ale zabrakłoby pieniędzy na nowe formy świadczeń (nocna pomoc wyjazdowa w lecznictwie podstawowym, kontrakty pielęgniarek szkolnych) lub świadczenia w inny sposób finansowane. W utrzymanym na dotychczasowym poziomie budżecie przewidziano duży wzrost funduszy na leki, co automatycznie sprawia, że zmniejszają się fundusze na pozostałe świadczenia.

Rzeczniczka Funduszu w Rzeszowie Liliana Leniart poinformowała, że podkarpacki oddział w przyszłym roku będzie mieć prawie 12 milionów zł mniej na świadczenia zdrowotne niż w tym roku, czyli o niecały procent mniej. "Dziś w Warszawie przebywa na rozmowach zastępca dyrektora ds. finansowych Mirosław Leśniewski, aby ustalić, ile otrzymamy pieniędzy na podstawową opiekę zdrowotną, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, leczenie szpitalne, na refundację leków i inne świadczenia zdrowotne, które musimy zakontraktować dla ubezpieczonych na 2004 rok" - dodała.

Dyrektor podkarpackiego oddziału NFZ Piotr Latawiec, zapytany o opinię na temat planu, odpowiedział: "nic nie sądzę, bo go jeszcze nie ma, a w zaproponowanej formie jest nie do przyjęcia". Według rzeczniczki śląskiego oddziału Aleksandry Szatkowskiej plan finansowy śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia na 2004 r. nie został jeszcze zatwierdzony.

Także rzecznik prasowy pomorskiego oddziału NFZ Mariusz Szymański nie udzielił odpowiedzi na pytania dotyczące planu finansowego na przyszły rok. "Gdański oddział takiego planu jeszcze nie posiada. Wprawdzie dotarły już do nas wcześniej 'przymiarki' autorstwa resortu zdrowia, ale podczas piątkowego spotkania dyrektorów oddziałów NFZ w Warszawie ustalono, że oddziały prześlą niezwłocznie swoje propozycje planów finansowych do centrali NFZ w Warszawie w celu ich ponownego rozpatrzenia" - napisał Szymański.

Ok. 874,5 mln zł - tyle przynajmniej mógłby wynosić budżet na świadczenia medyczne na Podlasiu w 2004 roku - uważa dyrektor podlaskiego oddziału NFZ w Białymstoku Adam Kurluta. Dokładnie tyle pieniędzy Fundusz miał do dyspozycji w regionie w 2003 roku.

Kurluta nie chciał przy tym powiedzieć, jakie propozycje finansowe przedstawiła dotąd centrala Funduszu, bo - jak dodał - traktuje to jedynie jako "materiał roboczy", o którym nie chce się publicznie wypowiadać.

Przebywający w ubiegły piątek w Białymstoku minister zdrowia Leszek Sikorski powiedział dziennikarzom, że Podlasie dostanie na 2004 rok o 7 mln zł mniej (o 0,85 proc.) niż w 2003 roku, choć generalnie pieniędzy w systemie będzie więcej. Kurluta nie chciał się odnieść do tych informacji ministra. W piątek w oddziale Funduszu miała się odbyć konferencja prasowa o kontraktowaniu usług i finansach na 2004 rok, ale ją bezterminowo odwołano.

Budżet o 10,5 mln zł mniejszy od tegorocznego ma mieć w przyszłym roku oddział świętokrzyski NFZ. To by oznaczało, że przyszłoroczne kontrakty na świadczenia zdrowotne będą średnio o sześć proc. niższe od obowiązujących teraz - poinformował dyrektor świętokrzyskiego oddziału NFZ Henryk Michałkiewicz. Trwa obliczanie kwot, które mają być przeznaczone na podstawową opiekę zdrowotną, specjalistyczną opiekę ambulatoryjną, leczenie szpitalne oraz refundację leków, z uwzględnieniem wytycznych ministra zdrowia. Wyniki tych obrachunków będą znane najwcześniej w środę - ocenił Michałkiewicz.

Dolnośląski oddział ma otrzymać niecałe 2 mld 100 mln zł, o 30 mln mniej niż w tym roku. Przedstawiciele dolnośląskiego NFZ protestują przeciwko takiej wysokości tej kwoty. "My się z tym planem nie zgadzamy, bo nie odzwierciedla on planu zabezpieczenia świadczeń zdrowotnych. Pracujemy nad projektem nowej struktury wydatków odpowiadającej wojewódzkim potrzebom" - powiedziała rzeczniczka dolnośląskiego NFZ Joanna Mierzwińska.

Dolnośląski NFZ nie chciał podać, jak planowana kwota będzie podzielona, ponieważ na Dolnym Śląsku liczy się na zmianę tego planu. "Np. według planu na dializy przeznaczono 800 tys. zł, a w ubiegłych latach wydawaliśmy na ten cel kilkanaście milionów rocznie. To jest dla nas nie do przyjęcia. Liczymy jeszcze, że będzie można ten plan zmienić" - powiedziała Mierzwińska.

Plan finansowy wielkopolskiego oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia przewiduje, że na świadczenia zdrowotne dla ubezpieczonych oddział będzie miał w 2004 roku 2,484 mld zł. Jest to kwota zbliżona do kwoty wydatków na świadczenia zdrowotne w roku 2003 (2.472 mld zł).

"Nie możemy jeszcze podać sposobu podziału tej kwoty pomiędzy poszczególne działy. Powyższy plan jest obecnie modyfikowany w zakresie rozłożenia ciężaru finansowego na poszczególne rodzaje świadczeń zdrowotnych, między podstawową opieką zdrowotną, leczeniem ambulatoryjnym, lecznictwem zamkniętym, czyli szpitalami i refundacją leków" - powiedziała rzeczniczka poznańskiego NFZ Bernadetta Ignasiak.

Rzeczniczka NFZ w Lublinie Anna Józefczuk-Majewska poinformowała, że lubelski oddział otrzymał na rok 2004 r. 1 mld 535 mln zł. "W roku 2003 było o cztery mln więcej" - powiedziała.

Na leczenie szpitalne lubelski NFZ przeznaczy w przyszłym roku 689 mln zł, czyli o dwa mln więcej niż w roku bieżącym. Refundacja leków pochłonie 316 mln, o pięć mln zł więcej niż w roku 2003. Na tym samym poziomie finansowania, czyli ok. 204 mln, zostaje podstawowa opieka zdrowotna. O jeden milion zł zmniejszy się budżet przeznaczony na ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, która będzie kosztować lubelski NFZ 83 mln zł.

Zdaniem dyrektora opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Kazimierza Łukawieckiego plan, który dotarł do Opola, uniemożliwia wprowadzenie jednolitego systemu kontraktowania -głównego założenia reformy zdrowia.

"Tak wielka szczegółowość z rozbiciem na poszczególne rodzaje świadczeń, nie uwzględniająca tego, co jest specyfiką regionu, uniemożliwia zakontraktowanie świadczeń zdrowotnych" - powiedział Łukawiecki. - "W przededniu wprowadzenia jednolitych procedur, wartości tych procedur i punktów, które będą brane jako wyznaczniki świadczeń, dostajemy coś, co nie mieści się w przygotowanych zasadach".

Dyrektor nie zamierza "z góry" krytykować działań ministerstwa, które ma obowiązek określenia wysokości planu finansowego, chciałby tylko mieć większy wpływ na jego konstrukcję.

W przyszłym roku na kontraktowanie usług Opolszczyzna będzie miała ponad 4 miliony zł mniej. "Świadczenia na następny rok powinny być przynajmniej na poziomie bieżącego roku, a niestety środki, jakie otrzymaliśmy w nowym planie, są o ponad 4 mln zł niższe" - powiedział Łukawiecki. "Mówi się o wzroście składki i o ożywieniu gospodarczym. Według wszelkich znaków na niebie i ziemi tych środków powinno być więcej, a my otrzymaliśmy nawet mniej pieniędzy" - podkreślił.

Podał kwoty na niektóre działy medycyny: "podstawowa opieka zdrowotna - mniej o mniej więcej milion zł, ambulatoryjne świadczenia specjalistyczne - w stosunku do planów różnica 'in minus' wynosi prawie 5 milionów, refundacja leków - minister zakłada zmniejszenie o mniej więcej 7 mln, leczenie szpitalne - tu przewidywane środki są większe o mniej więcej 8 mln".

"Takie założenia to trochę wchodzenie w nasze kompetencje. Być może, gdybyśmy mieli na to większy wpływ, można by to ułożyć lepiej" - powiedział Łukawiecki.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)