Chaos pogodowy w USA przez opady śniegu. Odwołane loty, paraliż na drogach. Waszyngton przypomina wymarłe miasto
• Wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych sparaliżowane
• Powodem jest nadciągający gigantyczny śnieżny front
• W dziesięciu stanach obowiązuje stan nadzwyczajny
• Linie lotnicze odwołały większość lotów krajowych i międzynarodowych
• Na drogach panuje chaos, dochodzi do wielu wypadków
Gwałtowny atak zimy na wschodzie USA pokrył Waszyngton 60-centymetrową warstwą śniegu, a przekraczający swój poziom z czasów huraganu Sandy z października 2012 roku przybór wód zalał rozległe nadmorskie tereny w stanach New Jersey i Delaware.
Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio oświadczył, że intensywność śnieżycy w największym mieście USA przewyższyła prognozy i nie oczekuje się, by śnieg przestał tam padać. Jego pokrywa może sięgnąć 75 centymetrów grubości. Wstrzymano kursowanie nowojorskich autobusów miejskich.
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo ogłosił stan alarmowy, co zarządzono już wcześniej w 10 innych stanach. Mieszkańców wezwano, by pozostali w domach i nie utrudniali pracy pługów odśnieżających drogi.
Stolica USA przypomina wymarłe miasto. Zamknięte są sklepy, restauracje i punkty usługowe, wstrzymany ruch autobusów i metra. Komunikacja miejska nie działa też w Baltimore, Filadelfii i New Jersey.
W Karolinie Północnej 150 tysięcy domów nie ma prądu, w New Jersey ponad 40 tysięcy. Powodem są zerwane linie energetyczne. W całym regionie drogi pokryte są grubą warstwą śniegu. W stanie Kentucky trwa akcja pomocy setkom kierowców, którzy utknęli autostradzie numer 75.
Według meteorologów opady mają potrwać przez kolejne kilkanaście godzin. Amerykańskie władze ostrzegają, że wiele miejscowości może być odciętych od świata albo pozbawionych prądu nawet przez kilka dni.
Według lotniczego portalu internetowego FlightAware, większość odwołanych lotów dotyczy lotnisk w Filadelfii, Waszyngtonie i Nowym Jorku. Odwołano tam łącznie 4100 połączeń. Wcześniej, w piątek, odwołano 3500 lotów z lokalnych lotnisk w Charlotte i Raleigh w stanie Karolina Północna a także w Kentucky, Tennessee i Wirginii Zachodniej.
Stan wyjątkowy ogłoszono m. in. w Tennessee, Karolinie Północnej, Wirginii, Pensylwanii, Arkansas i w stołecznym Dystrykcie Kolumbia. Zamknięto szkoły i urzędy, odwołano mecze i koncerty a ludność masowo wykupuje w sklepach towary pierwszej potrzeby.
Według Krajowej Służby Meteorologicznej (NWS) front może okazać się jednym z najsilniejszych, jakie kiedykolwiek nawiedziły region zamieszkały przez ponad 50 mln ludzi. Jedynym pozytywnym faktem jest to, że załamanie pogody następuje w czasie weekendu kiedy ruch na drogach i lotniskach jest mniejszy.
Zobacz także: #dziejesiewmoto: nieszczęścia chodzą parami