PolskaChaos na Śląsku - zamknięte mosty i drogi

Chaos na Śląsku - zamknięte mosty i drogi

W ciągu najbliższej doby w związku z opadami deszczu w zlewni Warty, Małej Wisły, Przemszy, Pszczynki, Brynicy oraz Soły poziom wody będzie wzrastał. Poziom wody w wielu miejscach przekroczył stan alarmowy - informuje IMiGW. Według informacji policjantów drogówki, największe utrudnienia wiążą się z zamknięciem odcinka drogi krajowej nr 1 w Goczałkowicach.
Nieprzejezdna dla samochodów osobowych jest również równoległa do "jedynki" droga nr 81, tzw. wiślanka. Niestety to nie wszystkie utrudnienia.

18.05.2010 | aktual.: 18.05.2010 17:12

Poziom wody będzie wzrastał także na Małej Panwi, Kłodnicy i Dobrej. Odrą przemieszcza się fala, która przekracza stany alarmowe. W ciągu najbliższej doby woda przekroczy stan alarmowy na wodowskazach Kręciwilk, Poraj (Warta) i Niwki, Kule (Liswatra) - podaje IMiGW.

Woda może wystąpić z koryt rzecznych i zalać lub podtopić przybrzeżne tereny. Przebywanie nad brzegami rzek może być niebezpieczne - ostrzega IMiGW.

Instytut informuje o utrudnieniach w funkcjonowaniu komunikacji lądowej i żeglugi wodnej. Utrudnione jest prowadzenie prac hydrotechnicznych.

IMiGW zaleca ostrożność, śledzenie komunikatów i rozwoju sytuacji meteorologicznej i hydrologicznej. Nieprzejezdne główne drogi przelotowe, w tym droga krajowa nr 1 w Goczałkowicach i Lędzinach, a także podmyte tory kolejowe i zamknięte mosty graniczne - to komunikacyjne skutki wtorkowych zalań i podtopień w woj. śląskim.

Według informacji policjantów drogówki, największe utrudnienia wiążą się z zamknięciem odcinka drogi krajowej nr 1 w Goczałkowicach. Objazd dla samochodów osobowych i dostawczych - do 3,5 tony - wytyczono przez Czechowice-Dziedzice. 30 kilometrów dalej na północ zamknięto fragment S1 na wysokości Lędzin.

Nieprzejezdna dla samochodów osobowych jest również równoległa do "jedynki" droga nr 81, tzw. wiślanka, gdzie woda przykryła jezdnię w Bąkowie między Skoczowem a Zbytkowem. Objazd wytyczono drogą nr 938 z Cieszyna do Pawłowic. W okolicach Raciborza podtopiona została droga krajowa nr 78 w rejonie mostu na Odrze w miejscowości Zabełków.

Jak informowała rzeczniczka bielskiej policji Elwira Jurasz, we wtorek został zablokowany dla ciężarówek przejazd mostem na Sole w Kobiernicach - w ciągu drogi nr 52 z Bielska-Białej do Krakowa. Sytuację w Bielsku-Białej komplikowało też zamknięcie fragmentu drogi nr 69 w kierunku Żywca. Objazd tego miejsca poprowadzono drogą 942 na Szczyrk.

Inne nieprzejezdne z powodu podtopień drogi to: nr 98 na odcinku od Chałupek do Olzy oraz w rejonie skrzyżowana z drogą nr 45 od Raciborza, a także droga nr 88 w Gliwicach i Bytomiu. W Bytomiu zamknięto też podtopiony fragment obwodnicy miasta. Woda zalewała drogę nr 44 z Gliwic do Tychów w rejonie Przyszowic - lokalny objazd wytyczono drogą nr 921, niemożliwy jest też zjazd do Zabrza. W innym miejscu drogi nr 44, między Bieruniem a Oświęcimiem, Wisła podtopiła znajdujący się tam most.

Podmyte lub zalane zostały też trasy wojewódzkie, m.in. nr 919 z Gliwic do Raciborza w Rudach, nr 924 z Czerwionki-Leszczyn do Knurowa w Szczygłowicach, nr 933 z Pawłowic do Jastrzębia Zdroju - w Pawłowicach.

Na północy regionu zamknięty był m.in. zjazd z drogi krajowej nr 1 na drogę 791 w Kolonii Poczesnej, częściowo zalany choć przejezdny był po południu przejazd drogą nr 1 pod wiaduktem w rejonie skrzyżowania z drogą nr 46 w Częstochowie. W Krupskim Młynie zamknięta była lokalna droga z Lublińca do Pyskowic. W samych Pyskowicach zalane zostało skrzyżowanie drogi nr 94 z ulicą Gliwicką.

Rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik wskazał, że woda uszkodziła mosty m.in. w Skoczowie, Górkach Wielkich, dwa w Drogomyślu, w Kończycach Wielkich oraz Małych, w Zebrzydowicach i w Marklowicach Górnych. Strażakom udało się obronić 25 mostów, choć zagrożone są m.in. mosty w Zabrzu Makoszowach, nad kanałem Ulgi w Raciborzu, most w Kuźni Raciborskiej i stary most nad Sołą w Żywcu.

Według dyrektora katowickiego Zakładu Linii Kolejowych Karola Trzońskiego, we wtorek woda nadal utrzymywała się na zalanych torach między dwiema dzielnicami Katowic: Ligotą i Brynowem na trasie do Bielska-Białej i granicy państwa. Kolejarze próbowali utrzymać objazd tego miejsca podmywanym przez wodę towarowym szlakiem przez Radoszowy, jednak po południu nie było pewne, czy ruch tamtędy będzie mógł być utrzymany. Kłopoty na kolei panowały nadal również m.in. w rejonie Czechowic-Dziedzic, gdzie woda podeszła pod tory, zalewając m.in. elektryczne urządzenia sterowania zwrotnicami. Przy wjeździe do tego węzła od strony Pszczyny, ruch na podmytym nasypie odbywał się jednym torem. Z Czechowic-Dziedzic nie jeździły też pociągi do Oświęcimia.

Zamknięte przez Czechów zostały mosty kolejowe w Chałupkach i czeskim Cieszynie; ruch międzynarodowy bez przeszkód odbywał natomiast się przejściami kolejowymi w Zebrzydowicach i w Zwardoniu. Zalana była też lokalna linia kolejowa z Rybnika do Pszczyny w Radostowicach, udrożniono natomiast połączenie z Suchej Beskidzkiej do Żywca.

W aglomeracji katowickiej rozlewiska na torach tramwajów zablokowały ruch m.in. na linii nr 3 w Zabrzu Makoszowach oraz na linii 19 między centrum Bytomia a dzielnicą Stroszek. Z tego powodu w zajezdni w Stroszku uziemiona została też część taboru. W Mysłowicach wobec podtopień wstrzymano ruch na linii nr 14.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)