ŚwiatCesarz Japonii nie pojedzie na otwarcie olimpiady w Pekinie

Cesarz Japonii nie pojedzie na otwarcie olimpiady w Pekinie

Cesarz Japonii Akihito i członkowie rodziny cesarskiej prawdopodobnie nie pojawią się na ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie z powodu chińskich represji w Tybecie - poinformowała japońska prasa. Japońskie MSZ nie potwierdziło tych doniesień, precyzując, że nie podjęto na razie żadnej decyzji.

02.04.2008 | aktual.: 02.04.2008 11:47

Rząd Japonii, który decyduje o zagranicznych wyjazdach cesarza, ocenił, że moment ten nie jest dobry na wizytę w Chinach, zarówno z powodu sytuacji w Tybecie, jak i rozbieżności w kwestii bezpieczeństwa żywnościowego i wspólnej eksploatacji złóż gazu.

Anonimowy przedstawiciel japońskich władz sprecyzował, że chodzi m.in. o aferę z chińskimi produktami spożywczymi sprowadzanymi do Japonii, w tym zakażonymi środkiem owadobójczym chińskimi pierożkami z mięsem.

Na ceremonię otwarcia letnich igrzysk w Pekinie zaprosił cesarza podczas zeszłorocznej wizyty w Japonii premier Chin Wen Jiabao.

W Japonii cesarz jest głową państwa, lecz nie ma żadnej władzy politycznej. Jego kalendarz zagranicznych wizyt ustalany jest przez rząd, zwłaszcza jeśli chodzi o Chiny, z którymi Japonia miała ostatnio burzliwe relacje.

Poprzednio cesarz Akihito i cesarzowa Michiko byli w Chinach w 1992 roku.

Na początku maja Japonię oficjalnie odwiedzi prezydent Chin Hu Jintao. Będzie to pierwsza od dziesięciu lat wizyta na tym szczeblu, a druga w historii wizyta głowy Państwa Środka w Japonii.

Stosunki między dwoma głównymi potęgami azjatyckimi ocieplają się w porównaniu z okresem napięć za rządów premiera Junichiro Koizumiego (2001-2006).

W ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich nie weźmie udziału kanclerz Niemiec Angela Merkel, która zastrzegła, że nie jest to związane z represjami w Tybecie. Spośród światowych przywódców, na bojkot ceremonii otwarcia w ramach sprzeciwu wobec chińskiej polityki w Tybecie dotychczas zdecydowali się jedynie polski premier Donald Tusk oraz czeski prezydent Vaclav Klaus.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy, choć nie podjął jeszcze decyzji, nie wykluczył, że inaugurację igrzysk zbojkotuje.

Ceremonii otwarcie nie zbojkotuje brytyjski premier Gordon Brown.

W pierwszej połowie marca w Lhasie, stolicy Tybetu, w 49. rocznicę krwawego stłumienia tybetańskiego powstania przeciwko Chinom mnisi buddyjscy zorganizowali pokojowe marsze, które w kolejnych dniach przerodziły się w największe od 20 lat antychińskie wystąpienie. Objęło ono także zamieszkane przez Tybetańczyków regiony poza granicami Tybetu. Od tego czasu w rozruchach i zamieszkach zginęło według tybetańskich władz na wygnaniu ponad 130 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)