Ceremoniał po śmierci Papieża
Dostojnikiem kościelnym powołanym do wykonania
nakazanych przez tradycję watykańską czynności po stwierdzeniu
przez lekarzy śmierci Papieża jest kardynał kamerling. Jest nim
obecnie hiszpański kardynał Eduardo Martinez Somalo. To on
zdejmuje z palca zmarłego Papieża "pierścień rybaka" - symbol
władzy papieskiej.
02.04.2005 22:22
Oto tradycyjny przebieg pośmiertnej ceremonii. Śmierć Papieża ogłasza na podstawie orzeczenia lekarzy prefekt domu papieskiego. Jest nim obecnie amerykański arcybiskup James Harvey. Oznajmia zebranym w Pałacu Apostolskim: Papież umarł. Wszyscy obecni klękają i rozpoczynają modły. W porządku hierarchicznym podchodzą do Zmarłego i całują jego dłoń.
Kardynał kamerling w fioletowych szatach liturgicznych (tę funkcję papież powierza jednemu z kardynałów Kamery Apostolskiej), który po śmierci papieża, a przed wyborem nowego, czyli na czas sede vacans zarządcą administracyjnym Kościoła, a najwyższą władzą w Kościele w tym czasie sprawuje kolegiumm kardynalskie). Kamerling wchodzi do pokojów papieskich w eskorcie członków Gwardii Szwajcarskiej z halabardami. W obecności mistrza ceremonii i prałatów domu papieskiego kamerling zbliża się do łóżka papieża, zdejmuje z jego twarzy chustkę, którą jest przykryta i nachylając się nad zmarłym wzywa go trzykrotnie po imieniu.
Następnie uderza lekko Papieża w czoło srebrnym młoteczkiem z rączką z kości słoniowej, sprawdzając w ten sposób, że nie żyje. Następnie ogłasza po łacinie: "vere papa mortuus est" ("zaprawdę papież umarł").
Zdejmuje z palca papieża jego pierścień. Jest to znak, że pontyfikat dobiegł końca. W obecności kardynałów pierścień zostaje natychmiast zgnieciony wraz z pieczęcią papieską, aby nie mogła posłużyć do pieczętowania i by nie mogła być wykorzystana do fałszowania dokumentów papieskich.
Notariusz apostolski sporządza akt zgonu. Rozlegają się dzwony bazyliki Św. Piotra, oznajmiając Rzymowi i światu śmierć Papieża. Wtórują im dzwony wszystkich pozostałych rzymskich kościołów. Zamknięta zostaje Spiżowa Brama.
Zgodnie z tradycją wikariusz Papieża w Rzymie, kardynał Camillo Ruini, ogłasza oficjalnie śmierć papieża.
Ks. prof. Remigiusz Sobański z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie wyjaśnił, że wikariusz generalny Rzymu ogłasza śmierć papieża zebranym na Placu Św. Piotra ludziom. Zapytany, jaki czas musi upłynąć od chwili śmierci papieża, kiedy może ona zostać podana do wiadomości wiernych, odpowiedział, że według jego wiedzy żaden dokument tego nie określa. Zaznaczył jednak, że informacja o potwierdzonej śmierci biskupa Rzymu musi być podana od razu (łac. in statu).
Według księdza profesora, w trakcie pontyfikatów Pawła VI i Jana Pawła I zaniechano praktykowania wielu starodawnych kościelnych zwyczajów związanych ze śmiercią papieża, m.in. uderzania młoteczkiem, czy zamykania Spiżowej Bramy. Były to zwyczaje rzymskie, nie zaś przepisy określone prawem kanonicznym. Nie wiadomo, czy Watykan do nich powróci.
Zdaniem ks. prof. Sobańskiego, co prawda to wikariusz generalny - według ogłoszonej przez Jana Pawła II w lutym 1996 roku Konstytucji Apostolskiej - ma stwierdzić zgon, jednak nie sposób wyobrazić sobie, że będzie to czynił bez porozumienia się z lekarzami obecnymi na miejscu.
Gdy za poprzednich pontyfikatów Spiżowa Brama była zamykana, ciało Papieża przekazywano kanonikom bazyliki Św. Piotra, którzy ubierali je w białe szaty papieskie i wkładali mitrę na głowę papieża.
Zgodnie z tradycją, następnego dnia ciało papieża zostaje przeniesione do bazyliki Św. Piotra i złożone przed ołtarzem. Tutaj pozostanie przez trzy dni przed egzekwiami, które od czasu Pawła VI i Jana Pawła I są odprawiane na placu Św. Piotra w obecności głów państw i monarchów z całego świata. Konstytucja Apostolska precyzuje, że pogrzeb papieża powinien się odbyć między czwartym a szóstym dniem po jego śmierci, chyba że zaistnieją inne ważne racje.