Trwa ładowanie...
07-12-2006 06:20

Centralne Biuro Obyczajowe?

W okresie rządów SLD media właściwie codziennie ujawniały afery korupcyjne. Polacy przez wiele tygodni śledzili dzieje ustawy medialnej i dociekali, kto i gdzie wstawił oraz usunął zapis „lub czasopisma”. W efekcie, w społeczeństwie narastało głębokie przekonanie o rosnącym skorumpowaniu wielu dziedzin życia i zawłaszczaniu państwa przez polityków. Doprowadziło to do kompromitacji obozu lewicy i zwycięstwa PiS i PO. Obiecywały one walkę z korupcją i utrzymanie moralności w polityce.

Centralne Biuro Obyczajowe?
d60a3ni
d60a3ni

Obecnie ukazuje się niewiele publikacji na temat afer korupcyjnych, ale nasze życie publiczne nie znosi próżni. Od pewnego czasu wstrząsają nim skandale obyczajowo-polityczne, toczące się w biurach poselskich, pokojach hotelowych lub przy ognisku. Serię zapoczątkował europoseł Samoobrony oskarżony w Brukseli o zgwałcenie prostytutki. W aferze „z taśmami” posłowie PiS usiłowali skłonić posłów Samoobrony do przyłączenia się do ich partii, obiecując różne profity. Ledwie ucichła „afera taśmowa”, a prasa publikuje zdjęcie posła Wierzejskiego obejmującego rozśpiewanego, półnagiego młodzieńca na koncercie oraz asystentki europosła Macieja Giertycha bawiącej się na tle płonącej swastyki. No a teraz seks-skandal w polskim wydaniu, czyli „seks za pracę” posła Łyżwińskiego.

Nacisk położony na walkę z korupcją przyniósł pewne efekty. Powołano nowy urząd - Centralne Biuro Antykorupcyjne – podporządkowane Premierowi. W badaniach przeprowadzonych w 2006 roku dużo mniej osób przyznaje się do brania i dawania łapówki niż w latach poprzednich (Barometr korupcji 2006, raport Fundacji im. S. Batorego 2006). Może to oznaczać, że spadł poziom korupcji, bądź też, że korupcja nie zaniknęła istotnie, ale jest bardziej ukryta i zawoalowana. Prawdopodobnie mamy do czynienia i z jednym i z drugim. Jednocześnie pewnej poprawie uległy notowania polityków: dotychczas zajmowali oni pierwsze miejsce na liście najbardziej skorumpowanych zawodów, a w 2006 roku politykę wyprzedziła służba zdrowia. Również PiS jest postrzegana jako partia stosunkowo mało skorumpowana.

Jakie kroki podejmie dziś Premier Jarosław Kaczyński zabiegając o moralność w polityce? Czy obecnie powoła na wzór Centralnego Biura Antykorupcyjnego, podległe sobie Centralne Biuro Obyczajowe, które będzie zajmować się tropieniem i karaniem sprawców afer obyczajowych? Strach wspominać o tym pomyśle, nawet żartem. A może łatwiej i taniej byłoby przygotować i postarać się wprowadzić pakiet przepisów na przykład zabraniających kandydowania do parlamentu osobom karanym, czy też ograniczających immunitet poselski. Przydałaby się popularyzacja reguł „dobrych” praktyk poselskich.

Jest też inna możliwość, bardziej radykalna i o dużych konsekwencjach politycznych – wymiana koalicjantów.

d60a3ni

Powstaje pytanie, jaki wpływ będzie miała seria skandali obyczajowych na świadomość społeczną. Czy ukazanie tych zjawisk i rozpoczęcie dyskusji na ich temat uświadomi wielu osobom niewłaściwość takich praktyk, a jednocześnie ich powszechność? A może, tak jak żona posła Łyżwińskiego, będą bagatelizować te kwestie, zastanawiając się jedynie kto i po co ujawnił skandale obyczajowe po wyborach. Czy chodzi o dalsze osłabienie Ligii Polskich Rodzin oraz Samoobrony i dominację nad nimi czy o wcześniejsze wybory? Kluczowe są jednak wnioski, jakie wyciągną z tych zdarzeń wyborcy, biorąc pod uwagę osoby i partie, na które głosują.

Prof. Lena Kolarska-Bobińska, Instytut Spraw Publicznych

d60a3ni
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d60a3ni
Więcej tematów