CentCom bada doniesienia o zbombardowaniu własnych sił
Amerykańskie Centralne Dowództwo
(CentCom) z siedzibą w Katarze poinformowało w niedzielę, iż bada
doniesienia o zbombardowaniu przez własne lotnictwo konwoju
amerykańskich sił specjalnych i Kurdów w północnym Iraku.
06.04.2003 | aktual.: 06.04.2003 14:05
"Przedstawiciele CentCom badają doniesienia, że samoloty koalicji mogły zaatakować nasze siły specjalne i zaprzyjaźnione siły kurdyjskie. Samoloty koalicji wykonywały w tym czasie misje bliskiego wsparcia, działając w koordynacji z siłami lądowymi. Badane są okoliczności, towarzyszące temu incydentowi" - głosi komunikat dowództwa. Jak podkreślono w dokumencie, incydent wydarzył się około 30 mil (48 km) na południowy wschód od Mosulu, a Centralne Dowództwo nie ma jeszcze żadnych informacji o ewentualnych ofiarach.
O incydencie poinformował jako pierwszy jego naoczny świadek, korespondent BBC John Simpson. Według niego, w niedzielę rano amerykański samolot zrzucił bomby na konwój od 8 do 10 samochodów, wiozących żołnierzy amerykańskich sił specjalnych i bojowników kurdyjskich. Wszystkie samochody stanęły w płomieniach, Simpson dostrzegł wokół od 10 do 12 zabitych. Nie był jednak w stanie określić, ilu z nich było Amerykanami.
Według Simpsona, który sam został raniony odłamkiem bomby, konwój udawał się w miejsce, opanowane niedawno przez bojowników kurdyjskich. Jak pisze Reuters, może w tym przypadku chodzić o miasto Ain Sifni, zdobyte w niedzielę po walce z wojskami irackimi. (mk)