Celnicy zawrócili transport z tajemniczą substancją
Podlascy celnicy odesłali na Białoruś dwie ciężarówki z transportem kilkudziesięciu ton tajemniczej substancji, która wyglądem przypominała miedziany pył. Transport zakwalifikowano jako odpady wwożone do Polski niezgodnie z prawem. Izba Celna w Białymstoku poinformowała, że ładunek jechał do Niemiec.
Celnicy nie wiedzą, jakie mogło być przeznaczenie substancji, nie potrafili im też tego powiedzieć kierowcy. Podejrzewając, że są to odpady, których wwóz na obszar Polski i UE regulują przepisy ustawy o odpadach, zwrócili się o opinię do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku.
Ten uznał, że rzeczywiście są to odpady w rozumieniu przepisów i na tej podstawie Główny Inspektorat Ochrony Środowiska nakazał ich wywóz na Białoruś.
Na Białoruś został też zawrócony transport 20 ton szmat, zapakowanych w foliowe worki. Nadawcą była firma białoruska, odbiorcą - niemiecka, ale miejsce rozładunku miało być w Białej Podlaskiej.
Celnicy zauważyli nieścisłości w dokumentach, bo zgłoszenie do odprawy dotyczyło szmat z materiałów włókienniczych, a towar był w rzeczywistości pocięty na drobne kawałki i sprasowany. Kierowca nie posiadał potrzebnego w tym przypadku zezwolenia na wwóz od Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.