Cel Platformy Krymskiej? Zełenski ujawnia

Wołodymyr Zełenski zabrał głos na posiedzeniu Platformy Krymskiej. Przywódca oznajmił, że celem forum jest "przygotowanie do wyzwolenia okupowanego przez Rosję półwyspu". W spotkaniu uczestniczy zdalnie prezydent Andrzej Duda.

Cel Platformy Krymskiej? Zełenski ujawnia
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Beata Zawrzel/NurPhoto
Karina Strzelińska

- W trakcie swojego wystąpienia ukraiński prezydent podkreślił kwestię wartości prawa międzynarodowego, którego przestrzeganie gwarantuje pokój - relacjonował w rozmowie z PAP szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz.

Uczestnikami szczytu są także m.in. prezydent Francji Emmanuel Macron i sekretarz stanu USA Antony Blinken. Wszyscy oni zwrócili się do obecnych na szczycie za pośrednictwem łączy wideo.

- Krym zostanie wyzwolony tak jak wszystkie pozostałe części Ukrainy, które na razie, niestety, znajdują się pod okupacją - zapowiedział Zełenski na początku spotkania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Platforma Krymska. Zełenski: "Okupacja jest przestępstwem"

Prezydent Ukrainy ujawnił, że w tegorocznych, trzecich obradach Platformy Krymskiej uczestniczą przedstawiciele 63 państw i organizacji międzynarodowych.

Większość z uczestników przemawia za pośrednictwem łączy wideo, jednak w Kijowie obecni są m.in. prezydent Litwy Gitanas Nauseda, prezydent Czarnogóry Jakov Milatović, prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa, premier Finlandii Petteri Orpo oraz premier Mołdawii Dorin Recean.

- Każdego roku mamy coraz więcej uczestników i więcej zgody, że okupacja jest przestępstwem wobec prawa międzynarodowego i wobec ludzi. Dziękuję wszystkim, którzy przyjechali na Ukrainę i na Platformę Krymską, i wszystkim, którzy będą uczestniczyli w niej online - podkreślił prezydent Ukrainy.

W tym roku Platforma Krymska zebrała się po raz trzeci. W ubiegłym roku jedynym zagranicznym przywódcą, który osobiście przyjechał do Kijowa na obrady platformy był prezydent RP Andrzej Duda.

Czytaj także:

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
wojnarosjaukraina
Wybrane dla Ciebie