CBŚ zlikwidowało pod Warszawą fabrykę amfetaminy
10 ton amfetaminy można było wyprodukować w
ciągu trzech lat w fabryce zlikwidowanej przez CBŚ pod Warszawą -
ocenia policja. Amfetamina trafiała prawdopodobnie na rynek polski
i skandynawski.
Laboratorium miało aż 15 linii produkcyjnych i - jak podkreślają funkcjonariusze - jest największą fabryką amfetaminy zlikwidowaną w Polsce.
To duże uderzenie w polski narkobiznes. Policjanci ustalają, kto kierował i zlecał produkcję tych narkotyków i gdzie one następnie trafiały - powiedział komendant główny policji Tadeusz Budzik.
Funkcjonariusze ze względu na dobro śledztwa nie chcą ujawniać szczegółów sprawy, ani tego, czy i ile osób zostało zatrzymanych. Zbigniew Urbański z wydziału prasowego KGP powiedział PAP, że fabryka znajdowała się w specjalnie przystosowanym do tego celu domu jednorodzinnym.
W budynku tym dodatkowo wzmocniono drzwi i okna, aby nie mogli się do środka dostać antyterroryści - powiedział. Wewnątrz wszystkie pomieszczenia były tak przerobione, aby można było produkować w nich na dużą skalę narkotyki - dodał.
W sumie policjanci zabezpieczyli w fabryce pół kg gotowej amfetaminy i tonę różnego rodzaju odczynników.
Zdaniem specjalistów fabryka działała od trzech lat. W tym okresie można było w niej wyprodukować 10 ton amfetaminy - zaznaczył Urbański.