CBA: szpital MSWiA wyłudził 3 mln zł z NFZ

Rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego Tomasz Frątczak powiedział, że mechanizm wyłudzeń polegał przede wszystkim na wpisywaniu do dokumentacji medycznej zabiegów, których nigdy nie wykonano. Dodał, że funkcjonariusze biura ujawnili nieprawidłowości w ponad połowie z kilku tysięcy badanych dokumentów.

Zaznaczył, że śledztwo jest wielowątkowe i zaawansowane. Powiedział też, że należy się spodziewać, że osoby odpowiedzialne za ten proceder usłyszą zarzuty, jednak na razie jest za wcześnie, by mówić, komu konkretnie zostaną one postawione.

Pół roku temu NFZ przeprowadzał kontrole w szpitalu MSWiA; inspektorzy nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości.

Narodowy Fundusz Zdrowia w czasie kontroli nie stwierdził żadnych nieprawidłowości w szpitalu MSWiA w Warszawie - powiedział rzecznik mazowieckiego oddziału funduszu Jerzy Serafin.

Jerzy Serafin powiedział, że Fundusz przeprowadzał w szpitalu kontrole rutynowe i jedną poszerzoną, po tym jak ówczesny dyrektor placówki Marek Durlik zgłosił, że szpital ma duże nadwykonania, czyli gwałtownie wzrosła tam liczba wykonywanych usług medycznych.

Rzecznik mazowieckiego NFZ wyjaśnił, że wzrost liczby świadczeń okazał się uzasadniony, ponieważ szpital MSWiA przejął pacjentów, ze zlikwidowanego szpitala Elżbietanek oraz opieką tego szpitala zostało objęte Piaseczno.

Jerzy Serafin podkreślił, że w kontrolowanej dokumentacji nie wykryto nieprawidłowości. Zaznaczył, że Fundusz nie ma możliwości weryfikacji, poprzez rozmowy za pacjentami, czy dany zabieg został wykonany.

Jerzy Serafin wyjaśnił, że NFZ płaci ryczałtowo za szpitalny oddział ratunkowy, a wysokość ryczałtu obliczana jest na podstawie danych z ubiegłych lat. Dodał, że szpital nie musi podawać liczby pacjentów przyjmowanych na tym oddziale i ich numerów PESEL. Natomiast musi przedstawiać szczegółowe dane chorych hospitalizowanych na poszczególnych oddziałach i to miało miejsce.