CBA odpowiada RPO: ordynator mógł być agresywny
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego wyprowadzili zatrzymanego ordynatora kardiologii szpitala MSWiA w kajdankach, ponieważ mieli informacje, że może się zachowywać agresywnie - poinformował dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak. Wcześniej biuro Rzecznika Praw Obywatelskich wystosowało do CBA zapytanie o tę sprawę.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/aresztowanie-kardiochirurga-ze-szpitala-mswia-6038644545507969g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/aresztowanie-kardiochirurga-ze-szpitala-mswia-6038644545507969g )
Morderstwa w szpitalu MSWiA?
O wyprowadzenie ordynatora w kajdankach pytał zastępca rzecznika praw obywatelskich Stanisław Trociuk. RPO chciał się dowiedzieć, dlaczego wobec Mirosława G. użyto środka przymusu bezpośredniego, który może być stosowany tylko w określonych przypadkach.
Ordynator oddziału kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie Mirosław G. został zatrzymany przez CBA 12 lutego. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa jednego z pacjentów oraz kilkanaście zarzutów korupcji. Lekarz nie przyznaje się do winy.
Zastępca RPO zapytał w liście do CBA, czy rzeczywiście stosowano kajdanki podczas zatrzymania lekarza, a jeśli tak, to czy nie podporządkował się on poleceniom wydawanym przez funkcjonariuszy. Trociuk pytał też, która z zasad zawartych w rozporządzeniu Rady Ministrów, regulującym stosowanie przymusu bezpośredniego przez funkcjonariuszy CBA, uzasadniała założenie mu kajdanek.
Zastępca rzecznika przypomniał w liście do szefa Biura, że zgodnie z ustawą o CBA, funkcjonariusze mogą stosować środki bezpośredniego przymusu w przypadku niepodporządkowania się wydanym na podstawie ustaw poleceniom. Rozporządzenie Rady Ministrów doprecyzowuje, że CBA może stosować kajdanki dla udaremnienia ucieczki albo zapobieżenia czynnej napaści lub czynnemu oporowi - na polecenie sądu lub prokuratora albo wobec osób podejrzanych lub oskarżonych o popełnienie przestępstwa przeciwko życiu lub zdrowiu, albo skazanych za takie przestępstwo.
CBA poinformowało, że funkcjonariusze podczas działań przed zatrzymaniem ordynatora ustalili, że może on zachowywać się agresywnie i przejawiać niekontrolowane emocje.
W celu uniknięcia incydentów na terenie szpitala, gdzie miało miejsce zdarzenie, a także w związku z poważnym charakterem stawianych zarzutów, funkcjonariusze, zgodnie z obowiązującymi standardami i przepisami prawa, użyli wobec zatrzymanego kajdanek - poinformował Frątczak. Według niego działanie to było zgodne z rozporządzeniem Rady Ministrów, które przytacza zastępca RPO w pytaniu.
Frątczak zaznaczył, że funkcjonariusze CBA zdecydowali o zatrzymaniu Mirosława G. w jego szpitalnym gabinecie, ponieważ musieli przeszukać to pomieszczenie w jego obecności. Chodziło o ustrzeżenie się sytuacji, by w razie znalezienia w gabinecie dowodów, lekarz nie mógł twierdzić, że zostały mu np. podrzucone.
W ocenie CBA próba zatrzymania G. w jego mieszkaniu mogła zakończyć się niepowodzeniem, ponieważ ochrona budynku mogła zdekonspirować działania funkcjonariuszy. Oprócz tego gdyby zatrzymano go w domu i tak musiałby zostać przewieziony do szpitala, by przeprowadzić przeszukanie gabinetu - zaznaczył Frątczak.