CBA będzie kontrolować tylko przez 4 tygodnie
Działania kontrolne Centralnego Biura
Antykorupcyjnego u konkretnego przedsiębiorcy będą mogły być
prowadzone
tylko przez 4 tygodnie - zapowiedział w Senacie przyszły
szef CBA Mariusz Kamiński.
Senat w środę debatuje nad ustawą o CBA. Wieczorem mają być głosowane poprawki senackie do ustawy. Jedna z mich zobowiązuje szefa CBA do przekazywania informacji o działalności antykorupcyjnej nie tylko Sejmowi, ale też do Senatu. Kilkanaście innych poprawek ma charakter legislacyjny, porządkujący lub językowy.
Przyszły szef CBA powiedział, że wyda zarządzenie, które określi, iż kontrola u przedsiębiorcy będzie mogła trwać jedynie 4 tygodnie. "Taką deklarację publicznie składam" - powiedział.
Kamiński, który teraz jest pełnomocnikiem ds. powołania CBA w kancelarii premiera, zapewnił, że Biuro nie będzie policją polityczną. Przypomniał, że dostęp i możliwość przetwarzania danych wrażliwych - o orientacji seksualnej, wyznaniu, czy przynależności partyjnej, mają wszystkie służby specjalne oraz służby policyjne.
Senatorów interesowały finanse biura i zarobki funkcjonariuszy. Minister podał, że utworzenie biura będzie kosztowało w tym roku 70 mln zł. Zapowiadane zatrudnienie to 500 funkcjonariuszy. "Mamy nadzieję że Biuro wykaże się skutecznością i pokaże, że potrafi przynieść państwu dochody. Wtedy zwrócimy się o rozszerzenie naszego budżetu" - deklarował.
Zarobki w CBA będą wyraźnie lepsze od średniej w policji, ale nie lepsze od zarobków najlepszych oficerów policyjnego Centralnego Biura Śledczego, którzy mają najlepsze wyniki w pracy - mówił.
Senatorowie pytali, czy wymóg, jedynie średniego wykształcenia dla funkcjonariuszy nie jest zbyt niski. Kamiński odparł, że pion logistyczny służby będzie cywilny, a wymóg średniego wykształcenia pozwoli bardziej elastycznie przyjmować ludzi do pracy w CBA.
Pytany o swoje doświadczenie, które pozwoli mu kierować taką instytucją, odpowiedział, że jest magistrem historii Uniwersytetu Warszawskiego.
Senatorów interesowały też sprawy praktyczne - jak funkcjonariusze CBA będą umundurowani. Minister wyjaśnił, że funkcjonariusze będą nosić cywilne ubrania i mieć legitymacje CBA. Jedynie podczas wykonywania konkretnych zadań, np. przy zatrzymywaniu pojazdów, będą ubrani w "kurtki realizacyjne" - wyjaśnił.
W debacie Krzysztof Piesiewicz powiedział, że ustawa i nowe Biuro mylą dwie przestrzenie - ścigania mniejszej lub większej korupcji i procesowego udowadniania ich - z rozpoznawaniem rzeczywistości - dostarczaniem władzy wszelkiej informacji. Zaproponował, by w poprawkach wpisać do ustawy, że we wszystkich działaniach CBA kieruje się kodeksem postępowania karnego.
W myśl ustawy, CBA ma być nową służbą specjalną państwa. Ma kontrolować przestrzeganie przepisów antykorupcyjnych - sprawdzać oświadczenia majątkowe i przestrzeganie zakazu łączenia funkcji publicznych z działalnością gospodarczą. Ma też sprawdzać m.in. procedury prywatyzacyjne i komercjalizacyjne, a także związane ze wspieraniem finansowym przedsiębiorstw, udzielaniem zamówień publicznych, przydzielaniem koncesji, zezwoleń i zwolnień podatkowych.(eg)