Trwa ładowanie...
20-05-2005 21:50

"Castro łamie prawa człowieka" - mówi dziennikarz wydalony z Kuby

Jeżeli ta przygoda, która wcale nie była taka dramatyczna, ma jakiś sens, to tylko po to, by ktoś zainteresował się wydarzeniami na Kubie, łamaniem tam praw człowieka - powiedział w TVP3 dziennikarz "Gazety Wyborczej" Seweryn Blumsztajn. Został on, wraz z grupą Polaków, zatrzymany na Kubie i odesłany do Polski.

"Castro łamie prawa człowieka" - mówi dziennikarz wydalony z KubyŹródło: PAP
d201hdp
d201hdp

Nie ma się co rozwodzić nad tym, co nam zrobili, bo jak na rewolucyjny kraj Fidela Castro nie byliśmy wcale źle traktowani. Zatrzymali nas w nocy, potrzymali w saloniku dla VIP-ów i odesłali przed południem samolotem - powiedział.

Według Blumsztajna, pięcioro Polaków (on sam, Wojciech Rogacin z "Newsweek Polska", prezes Centrum Praktyki i Teorii Demokracji Wojciech Modelski, tłumacz Maciej Sarna i Marta Cichocka) w sobotę ok. 6 rano wylądują w Brukseli, po południu przylecą do Warszawy lub w Krakowa.

Ważniejsza od tego, co działo się z Polakami, jest sytuacja opozycji na Kubie - stwierdził Blumsztajn. Dodał, że podczas trzydniowego pobytu na Kubie spotkali się z żonami osób ważnych w "tym ruchu" (opozycyjnym).

Pytany o to, dlaczego Jerzy Jurecki z "Tygodnika Podhalańskiego" nie wraca wraz z grupą Polaków, Blumsztajn wyjaśnił, że czeka on w Hawanie na swój samolot. Jurecki przybył na Kubę w czwartek. Według Blumsztajna, spędził wieczór z nim i innymi Polakami, a potem wspólnie zostali zatrzymani.

d201hdp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d201hdp
Więcej tematów