ŚwiatCarter spotkał się z kubańskimi dysydentami

Carter spotkał się z kubańskimi dysydentami

Ostatniego dnia swej wizyty w
Hawanie, były prezydent USA Jimmy Carter spotkał się z kubańskimi
dysydentami oraz przedstawicielami kościoła katolickiego.

Także w czwartek, dzień po wygłoszeniu w Hawanie bezprecedensowej publicznej krytyki jednopartyjnego systemu kubańskiego, Carter rozmawiał z czołowym współpracownikiem Fidela Castro o petycji dysydentów w sprawie reform.

W czasie czwartkowego, "prywatnego" spotkania z 23 kubańskimi dysydentami, Carter apelował przede wszystkim do swych słuchaczy o jedność opozycji kubańskiej.

Były prezydent USA odrębnie rozmawiał najpierw z Vladimiro Roccą, zwolnionymn 5 maja po pięciu latach więzienia. Następnie spotkał się - odrębnie - z dwoma różnymi grupami kubańskich opozycjonistów.

Wśród gości Cartera znalazł się m.in. Oswaldo Paya, kierujący Chrześcijańskim Ruchem Wyzwolenia. Przekazał on Carterowi kopię tzw.Projektu Varela - bezprecedensowej jak na warunki kubańskie inicjatywy dysydentów w sprawie zorganizowania na wyspie referendum na temat reform demokratycznych a także - przeprowadzenia demokratycznych wyborów. Projekt został przekazany 10 maja do Zgromadzenia Narodowego Kuby przez grupę opozycjonistów, którzy zebrali pod dokumentem 11020 podpisów Kubańczyków. Projekt Varela odwołuje się do nazwiska Felixa Vareli, kubańskiego księdza z XIX wieku, inspiratora nacjonalistycznego ruchu na wyspie.

Większość Kubańczyków dowiedziała się o istnieniu opozycyjnego Projektu Varela dopiero z wystąpienia Cartera, transmitowanego na żywo przez telewizję kubańską w środę. W czwartek dziennik hawański Granma opublikował tekst przemówienia Cartera, łącznie z fragmentami, gdzie mówił o dysydenckim projekcie oraz apelował do Castro o zwolnienie więźniów politycznych.

Po spotkaniu z Carterem, znany kubański dysydent Rocca oświadczył, iż właśnie dzięki byłemu prezydentowi USA społeczeństwo poznało program opozycji. Wizyta Cartera okazuje się większym błogosławieństwem dla nas niż dla rządu - powiedział Rocca, syn znanego ideologa komunistycznej partii kubańskiej.

Inny dysydent, Elizardo Sanchez Santa Cruz, stojący na czele Kubańskiej Komisji ds.Praw Człowieka i Pojednania Narodowego, powiedział, że Projekt Varela cieszy się poparciem 90% opozycji kubańskiej. Przekazał on Carterowi listę ponad 250 politycznych więźniów, przetrzymywanych w kubańskich więzieniach.

Po spotkaniach z dysydentami, Carter rozmawiał z przedstawicielami kościoła katolickiego na Kubie.

Spotkanie z biskupami dotyczyło głównie sytuacji kościoła w tym kraju. Nieobecnego w Hawanie, kierującego Konferencją Biskupów, arcybiskupa Jaime Ortegę w rozmowach z Castro reprezentował wiceprzewodniczący Konferencji, bp Pedro Meurice. Dzień wcześniej, w środę, Carter spotkał się w Hawanie z przedstawicielami kościołów protestanckich oraz społeczności żydowskiej.

W Waszyngtonie Biały Dom przyjął z uznaniem krytyczne słowa Cartera na temat braku poszanowania praw człowieka na Kubie, ale nie zgodził się z jego oceną, że amerykańskie sankcje wobec Hawany utrudniają starania o przywrócenie demokracji na wyspie.

Sekretarz stanu Colin Powell oświadczył w środę, że administracja George`a W. Busha nie zamierza modyfikować swojej polityki wobec Kuby. W podobnym duchu wypowiedział się rzecznik Białego Domu Ari Fleischer. Kuba jest jedną z ostatnich tyranii na świecie - podkreślił Fleischer.

Doradcy George`a W. Busha oświadczyli, że prezydent odrzuci apele Cartera, a także kongresmanów z rolniczych stanów USA i innych o zniesienie embarga handlowego wobec Kuby, i zapowiedzieli, że administracja republikańska jeszcze bardziej zaostrzy kurs wobec rządu Fidela Castro. (iza)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)