Cały czas bronimy Nicei
Ministerstwo Spraw Zagranicznych jednoznacznie stwierdziło w komunikacie, że stanowisko polskiego rządu w kwestii systemu głosowania w Radzie Unii Europesjkiej nie uległo zmianie. Nie ma zatem mowy o odejściu od systemu nicejskiego. Wcześniej takie zapewnienie złożył rzecznik rządu Marcin Kaszuba.
05.03.2004 | aktual.: 05.03.2004 06:26
Resort spraw zagranicznych i rzecznik rządu odnieśli się w ten sposób do wypowiedzi marszałka Senatu Longina Pastusiaka, który oznajmił w Brukseli, że Polska jest gotowa do kompromisu w sprawie systemu głosowania w Radzie Unii Europejskiej opartego na podwójnej większości. Oznaczałoby to odejście Polski od systemu nicejskiego. Marszałek Pastusiak spotkał się w Brukseli z belgijskimi parlamentarzystami różnych szczebli i wysokimi rangą dyplomatami belgijskiego MSZ.
"Przypominam tu niedawne oświadczenie ministra spraw zagranicznych Niemiec Joschki Fischera, że dla Niemiec każdy kompromis jest możliwy, jeżeli opiera się na podwójnej większości. I dla nas też" - powiedział marszałek Pastusiak w Brukseli. Dodał, że stanowi to zaskoczenie dla jego belgijskich rozmówców, którzy - jak wynika z tego - "nie bardzo znają aktualne stanowisko rządu polskiego".
Rzecznik rządu powiedział, że trudno mu komentować słowa marszałka Senatu. Dodał, że marszałek mógł być źle zrozumiany albo błędnie zacytowany.
Longin Pastusiak napisał w oświadczeniu wydanym późnym wieczorem, że w rozmowie z politykami belgijskimi spotkał się z zarzutami o sztywnym stanowisku Polski w sprawie Traktatu Konstytucyjnego i braku skłonności do kompromisu z naszej strony. "W związku z tym zapewniłem swoich rozmówców, że Polska jest otwarta na podjęcie dyskusji we wszelkich sprawach. Jednocześnie jednak potrzebna jest podobna otwartość ze strony innych państw" - czytamy w oświadczeniu marszałka Senatu.