Całkowity zakaz palenia - Hiszpanie się zbuntują?
Od przyszłego roku, w Hiszpanii nie będzie można palić w żadnym miejscu publicznym. Teraz, zgodnie z zakazem wprowadzonym dwa lata temu, nie wolno palić na dworcach, w miejscach pracy, a bary i restauracje podzielono na: dla palących i dla niepalących.
15.10.2010 | aktual.: 15.10.2010 14:08
Jeszcze kilka lat temu palenie było w Hiszpanii symbolem postępu. Popielniczki stały na ladach sklepowych, na korytarzach szkół średnich, nawet przy szpitalnych łóżkach. Kiedy się okazało, że choroby spowodowane paleniem są pierwszą przyczyną śmierci, przepisy zaczęto zmieniać. Teraz palić można tylko w wyznaczonych miejscach, albo na ulicy. Od stycznia, zakaz obejmie nawet parki i plaże. Nie wszystkim się to podoba.
- Jesteśmy przekonani, że całkowity zakaz palenia w hotelach, doprowadzi do zamknięcia tysięcy hoteli i do ruiny tego sektora gospodarki - ostrzegał Mario Jimenez, przewodniczący Hiszpańskiej Federacji Hotelarzy. Jego argumenty nie przekonają rządu. Ten bowiem zapowiedział, że palić bezkarnie będzie można tylko we własnych domach.