PolskaByły zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi chce się zwolnić ze służby

Były zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi chce się zwolnić ze służby

Aldona Kostrzewa, były zastępca komendanta
wojewódzkiego policji w Łodzi, której Prokuratura Okręgowa
postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia
korzyści osobistych, poplecznictwo i podżeganie do poświadczenia
nieprawdy w policyjnej dokumentacji, złożyła raport o zwolnienie
ze służby - dowiedział się nieoficjalnie "Dziennik Łódzki".

14.11.2006 | aktual.: 14.11.2006 06:34

Decyzję w tej sprawie podejmie komendant główny Marek Bieńkowski. Jeśli się zgodzi na odejście Kostrzewy, będzie ona mogła przejść na policyjną emeryturę (po 17 latach służby ma do tego prawo). Komendant może jednak zdecydować o dyscyplinarnym zwolnieniu, jeżeli postawione jej zarzuty się potwierdzą. Wtedy nie będzie miała prawa do żadnych świadczeń.

Zarzuty postawione Kostrzewie dotyczą fałszowania dokumentacji policyjnej z kolizji drogowej w czerwcu 2003 r., kiedy była komendantem policji w Brzezinach. Według ustaleń śledczych, dyrektor miejscowego szpitala i zarazem radny, prowadząc samochód pod wpływem alkoholu, uderzył w znak drogowy. Z policyjnej dokumentacji wynikało jednak, że szef szpitala był trzeźwy, a wypadek spowodował z powodu złego samopoczucia.

Prokuratorskie dochodzenie wykazało, że miał dwa promile alkoholu, a wynik badania alkotestem został sfałszowany. Poświadczenia nieprawdy mieli dopuścić się Joanna W., ówczesna szefowa służb kryminalnych w Brzezinach, i Andrzej K., ówczesny naczelnik sekcji prewencji brzezińskiej komendy, ale to Kostrzewa miała namawiać podwładnych do popełnienia przestępstwa.

Joanna W., Andrzej K. i dyrektor szpitala Jan K. trafili do aresztu. Aldona Kostrzewa po złożeniu zeznań została zwolniona. Wszystkim grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)