Były więzień kolonii karnej na Ukrainie oskarża strażników o tortury. "Typowa bójka na powitanie"
• Były więzień kolonii karnej na Ukrainie ujawnia, co działo się za murami
• Mężczyzna miał być bity i torturowany przez strażników
• Sąd nie dopuścił nagrania obrażeń jako dowodu
- Pociąłem sobie żyły. Rany zaczęły gnić. Nikt mnie nie opatrzył - wspomina były więzień 77. kolonii karnej w Berdiańsku. Mikoła Mołokow na specjalnej konferencji prasowej opowiedział o swoich doświadczeniach.
Na zdjęciach z 15 marca 2015 roku widać mężczyznę, który przebywa w kolonii dopiero 8. dzień, a całe jego ciało jest pełne sińców, krwiaków i drzazg. Film nagrał jego adwokat.
Mołokow twierdzi, że został pobity przez pracowników więzienia. Sprawa trafiła do sądu, lecz wideo nie zakwalifikowano jako dowodu. Ponadto świadkami byli tylko inni więźniowie, którzy stwierdzili, że to wynik typowej bójki "na powitanie" nowego osadzonego.
Tymczasem kierownictwo kolonii oskarżyło Mołokowa o pobicie jednego z pracowników.
Dyrektor zakładu karnego odmówił komentarza sprawie tortur.