ŚwiatByły wiceprezydent nie przyznaje się do gwałtu

Były wiceprezydent nie przyznaje się do gwałtu

Były wiceprezydent RPA Jacob Zuma nie przyznał się do winy podczas sądowej rozprawy o gwałt, argumentując, że stosunek seksualny odbył się za zgodą kobiety, która wniosła następnie oskarżenie.

Były wiceprezydent nie przyznaje się do gwałtu
Źródło zdjęć: © AFP

06.03.2006 | aktual.: 06.03.2006 15:55

Zarzuty stawiane byłemu wiceprezydentowi mogą udaremnić jego dalszą karierę polityczną. Zumę cieszącego się wciąż wielką popularnością w Afrykańskim Kongresie Narodowym (ANC) uznaje się za jednego z głównych kandydatów do fotela prezydenckiego w wyborach w 2009 roku.

"Kobieta odwiedziła mnie w domu drugiego listopada z własnej woli. Przez pewien czas uprawialiśmy seks. Było to za obopólną zgodą" - głosi oświadczenie Zumy odczytane sądowi przez jego obrońcę.

W domu była moja córka. Ta pani miała przy sobie telefon komórkowy, więc mogła się skontaktować z kimkolwiek. Była przecież wolna i w każdej chwili mogła opuścić dom, ale została na noc - dodał Zuma.

Poszkodowana, 31-letnia aktywistka walki z AIDS i długoletnia przyjaciółka rodziny zeznawała przed sądem jako pierwsza. Rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami w obecności wyłącznie przyjaciół rodziny i akredytowanych mediów.

Sprawa o gwałt to już drugi skandal z udziałem Zumy. Polityk jest również zamieszany w aferę korupcyjną, po wykryciu której musiał opuścić urząd wiceprezydenta. Zuma zaprzecza wszystkim zarzutom twierdząc, że są one dziełem jego politycznych przeciwników.

O ile w przypadku korupcji Zuma mógł liczyć na poparcie Afrykańskiego Kongresu Narodowego(ANC)i jego lewicowych sojuszników, to obecnie nie zabierają oni głosu. Milczenie to jest odzwierciedleniem propagowanej w RPA kampanii walki z maltretowaniem kobiet.

Przed gmachem sądu zebrali się poplecznicy Zumy skandujący hasło "Stuprocentowo niewinny". Równoległą demonstrację urządziły aktywistki ruchu kobiecego, przypominając o niskiej wykrywalności i niskiej liczbie dochodzeń w sprawach o gwałt.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)