Były szef WorldCom skazany na 25 lat więzienia
Na 25 lat więzienia skazał sąd w Nowym Jorku byłego dyrektora (CEO) korporacji telekomunikacyjnej WorldCom, Bernarda Ebbersa, winnego fałszowania wyników finansowych firmy, co doprowadziło do jej bankructwa.
13.07.2005 | aktual.: 14.07.2005 07:51
Jest to najsurowszy jak dotychczas wyrok w serii procesów przeciwko bossom wielkich koncernów amerykańskich, którzy zawyżali zyski swoich przedsiębiorstw, manipulując sprawozdawczością finansową.
W WorldCom sfałszowano dane finansowe na ogólną kwotę 11 miliardów dolarów. Kiedy w 2002 r. wyszło to na jaw, akcje firmy gwałtownie spadły i musiała ona ogłosić niewypłacalność. Podobnie jak było wcześniej z koncernem Enron, doprowadziło to do ruiny inwestorów i pracowników WorldCom.
63-letni Ebbers, uważany kiedyś niemal za geniusza biznesu, płakał po ogłoszeniu wyroku. Na rozprawie tłumaczył się, że nic nie wiedział o kombinacjach z księgowaniem zysków firmy.
Jego adwokat prosił o łagodny wyrok, mówiąc, że jego klient choruje na serce. Prowadząca sprawę sędzia Barbara Jones nie dała się przekonać. Podkreśliła, że stan zdrowia Ebbersa nie uzasadnia pobłażliwości.
Ma on rozpocząć odsiadywanie kary w październiku. Ebbers będzie się jednak odwoływał od wyroku, co może co najmniej opóźnić jego wykonanie. Toczą się jeszcze procesy najbliższych współpracowników byłego szefa Worldcom.
Firma ta po bankructwie odrodziła się pod starą nazwą MCI.
Skandale z fałszowaniem sprawozdawczości finansowej w korporacjach podważyły zaufanie do wielkiego biznesu w USA i spowodowały w latach 2001-2002 spadek akcji na giełdzie.
Tomasz Zalewski