Były szef łódzkiej „skarbówki” popełnił samobójstwo
Były dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi Lech M., oskarżony przez prokuraturę m.in. o przyjmowanie łapówek, popełnił samobójstwo - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do policji. Pod koniec czerwca Lech M. opuścił za poręczeniem majątkowym areszt, w którym przebywał od niemal dwóch lat.
19.07.2004 | aktual.: 19.07.2004 21:15
Według informacji uzyskanej przez PAP, Lech M. powiesił się w swoim domu pod Łodzią. Informacje o samobójstwie potwierdził rzecznik łódzkiej policji podinspektor Witold Kozicki. Przybyły ma miejsce lekarz wykluczył udział osób trzecich. Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci Lecha M. - powiedział Kozicki.
Były dyrektor Izby Skarbowej został zatrzymany w sierpniu 2002 r. Od tego czasu przebywał w areszcie. W maju zeszłego roku rozpoczął się proces. Lech M. był oskarżony o przyjęcie dwóch łapówek o łącznej wysokości prawie 180 tys. zł i podanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Proces miał się zakończyć na przełomie września i października tego roku.
Lech M. nie przyznawał się do winy. Groziła mu kara do 10 lat więzienia. 28 czerwca opuścił areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 200 tys. zł. Poręczył za niego również jeden ze znanych łódzkich duszpasterzy.
W procesie - obok b. dyrektora - oskarżonych jest sześć osób, w tym właściciel firmy produkującej klej Krzysztof G. i współudziałowiec innej spółki Bogdan Z. Obu zarzuca się wręczenie łapówek. Na ławie oskarżonych zasiada również m.in. znany łódzki duszpasterz ks. Piotr T.
Według prokuratury, Lech M. przyjął łapówkę w wysokości co najmniej 87 tys. zł od Krzysztofa G. Od wręczenia tej kwoty M. miał uzależniać ewentualną pomoc dla przedsiębiorcy w postępowaniu odwoławczym Urzędu Kontroli Skarbowej. Łączna kwota zobowiązań podatkowych firmy z lat 1998-99 wynosiła ponad 6,8 mln złotych wraz z odsetkami. Według prokuratury, Lech M. otrzymał łapówkę w formie nadpłaty za działkę kupioną od niego przez podstawioną osobę. Jak ustalono, transakcja opiewała na kwotę 380 tys. zł, podczas gdy faktyczna wartość działki wynosiła niecałe 293 tys. zł.
Prokuratura oskarżyła też Lecha M. o przyjęcie w marcu 1999 roku ponad 91 tys. zł łapówki od współudziałowca innej spółki - Bogdana Z. Lech M. miał kupić po zaniżonej cenie działkę należącą do spółki, która realizowała inwestycję na terenie Izby Skarbowej.
Oskarżyciel zarzucił też Lechowi M., że w latach 1998-2001 podał nieprawdę w swoich oświadczeniach majątkowych, zaniżając wartość majątku w sumie o ponad 534 tys. zł. Ponadto Lech M. - zdaniem prokuratury - miał darować swojej małoletniej córce w lipcu 2002 roku nieruchomości o wartości 700 tys. zł w celu udaremnienia grożącego mu zabezpieczenia majątkowego.