Były strażnik z Auschwitz podejrzany o udział w morderstwie

Hans Lipschis, 93-letni były strażnik niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, został aresztowany w Niemczech - poinformowała prokuratura w Stuttgarcie. Mężczyzna jest podejrzany o współudział w morderstwie.

Auschwitz-Birkenau
Źródło zdjęć: © AFP | Janek Skarżyński

- Policja kryminalna Badenii-Wirtembergii zatrzymała byłego funkcjonariusza obozu koncentracyjnego Auschwitz. Był on strażnikiem od jesieni 1941 roku do likwidacji obozu w 1945 roku. Jest podejrzany o współudział w morderstwie - poinformowała prokuratura w komunikacie.

"Kucharz, a nie strażnik"

Hans Lipschis został aresztowany, gdy władze uznały, iż istnieje "nieodparty dowód", że brał udział w zbrodniach w Auschwitz w latach 1941-45 - oświadczyła prokurator Claudia Krauth.

Lipschis twierdzi, że pracował w Auschwitz jako kucharz, a nie strażnik.

Według prokuratury obecnie jest przygotowywany akt oskarżenia. Postawienie formalnych zarzutów może zająć dwa miesiące - sprecyzowała Krauth. Jak dodała, lekarze orzekli, że stan zdrowia Lipschisa jest dobry na tyle, aby mógł on pozostać w areszcie.

Krauth poinformowała, że Lipschis nie ma na razie adwokata, a obrońca z urzędu nie został jeszcze wyznaczony.

Czwarty na liście

Według raportu Centrum Szymona Wiesenthala z 2013 r. Lipschis figuruje na czwartym miejscu na liście najbardziej poszukiwanych przestępców. Centrum potwierdza, że między 1941 a 1945 r. służył w batalionie SS i "brał udział w masakrach i prześladowaniu niewinnych cywilów, głównie Żydów" - pisze agencja AFP.

Dyrektor biura Centrum Wiesenthala, Efraim Zuroff, wyraził zadowolenie z aresztowania Lipschisa. - To bardzo pozytywny krok, (...) mam nadzieję, że będzie to pierwsze z wielu aresztowań, procesów i wyroków skazujących strażników obozów zagłady - oświadczył Zuroff.

Rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Bartosz Bartyzel powiedział, że "zbrodnie dokonane w Auschwitz powinny być ścigane tak długo, jak możliwe jest ukaranie winnych". - To zbrodnie przeciw ludzkości, a one przedawnieniu nie ulegają. Jesteśmy to winni ofiarom. To także kwestia pamięci przyszłych pokoleń - dodał.

Lipschis służył w obozie od października 1941 r., wpierw w szóstej, a następnie czwartej kompanii wartowniczej. - Niestety, dokładnych informacji, czym się zajmowali wartownicy z poszczególnych kompanii, nie mamy. Na tym m.in. polegał sposób tworzenia dokumentów przez SS - akt było bardzo wiele, ale brakuje w nich szczegółowych informacji - wyjaśnił szef archiwum w Muzeum Wojciech Płosa.

Rola w Auschwitz

Od 1 kwietnia 1943 r. Lipschis pełnił służbę w kompanii sztabowej KL Auschwitz, a we wrześniu trafił początkowo na próbę jako kucharz, a po miesiącu na stałe do wydziału administracyjnego; brak jednak informacji, w jakim charakterze - podał Płosa. W SS Lipschis dosłużył się stopnia Rottenfuehrera (odpowiednik kaprala w wojsku).

W załodze obozu Auschwitz służyło ok. 8 tys. SS-manów i ok. 200 nadzorczyń. Obecnie nie wiadomo, ile osób z nich żyje. Po wojnie spośród SS-manów z Auschwitz najwięcej zostało osądzonych w Polsce, w tym twórca obozu Rudolf Hoess. Został skazany na śmierć. Zbrodniarzy sądzono także w innych krajach.

W rozmowie z dziennikarzami "Welt am Sonntag", która ukazała się 21 kwietnia br., Lipschis przyznał, że od jesieni 1941 r. przez trzy lata służył jako esesman w obozie w Auschwitz-Birkenau. - Tak (służyłem), przez cały czas jako kucharz - powiedział, zapewniając, że gotował dla załogi obozu i nic nie wiedział o masowych zbrodniach. Na pytanie, czy niczego nie widział", odparł: - Nie widziałem, ale słyszałem.

"WaS" zwrócił uwagę, że dokumenty odnalezione w Archiwum Federalnym w Koblencji oraz w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau świadczą o czymś wręcz przeciwnym. Wynika z nich, że pochodzący z Litwy mężczyzna, któremu niemieckie władze przyznały status volksdeutscha, służył początkowo jako szeregowy esesman w oddziałach wartowniczych trupiej główki (Totenkopf) w Birkenau i Auschwitz, by następnie awansować na Rottenfuehrera SS. Z dokumentów wynika, że przez pewien czas rzeczywiście był zatrudniony w kantynie SS na terenie obozu.

Po zakończeniu wojny Lipschis mieszkał początkowo w Niemczech Zachodnich, a następnie w latach 50. wyemigrował do Chicago. Władze USA odkryły dopiero w 1983 r. jego nazistowską przeszłość i wydaliły go z kraju. Od tamtej pory były esesman przez nikogo nie niepokojony mieszka znów w Niemczech, w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia. "Jego losy są dobrym przykładem na to, jak sprawcy zbrodni wprowadzali w błąd wymiar sprawiedliwości i unikali kary" - komentował "WaS"

Śledztwa ws. obozowych załóg

Na początku kwietnia szef niemieckiego urzędu w Ludwigsburgu zajmującego się ściganiem zbrodniarzy nazistowskich, Kurt Schrimm, zapowiedział śledztwo ws. strażników z KL Auschwitz-Birkenau oraz innych obozowych załóg.

Schrimm potwierdził, wówczas, że skieruje niebawem wnioski o wdrożenie śledztwa przeciwko grupie 50 byłych strażników niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Jak podkreślił, urząd w Ludwigsburgu dysponuje nazwiskami i informacjami dotyczącymi miejsca zamieszkania osób podejrzanych o pomoc w morderstwach dokonywanych w czasie wojny w niemieckich obozach. Domniemani podejrzani mieszkają na terenie całych Niemiec i mają po około 90 lat.

Schrimm uznał za precedens skazujący wyrok na strażnika obozu w Sobiborze Johna Demjaniuka, chociaż nie udowodniono mu popełnienia konkretnych zbrodni. - Wymordowanie milionów osób w obozach nie byłoby możliwe bez pomocy strażników - wyjaśnił w wywiadzie dla telewizji ARD.

Wybrane dla Ciebie

"Zły moment w historii prawa". Tusk ostro o liście prezesa TK
"Zły moment w historii prawa". Tusk ostro o liście prezesa TK
20 lat ukrywał się na Dominikanie. Deportowano go do Polski
20 lat ukrywał się na Dominikanie. Deportowano go do Polski
Poszedł na grzybobranie. To, co znalazł wysłał do telewizji
Poszedł na grzybobranie. To, co znalazł wysłał do telewizji
Doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na komisję śledczą. Jest reakcja policji
Doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na komisję śledczą. Jest reakcja policji
Eksperci: Nawrocki polubiony przez ruch MAGA. "To jest świetne"
Eksperci: Nawrocki polubiony przez ruch MAGA. "To jest świetne"
Polski poseł w niebezpieczeństwie. MSZ zwołuje sztab kryzysowy
Polski poseł w niebezpieczeństwie. MSZ zwołuje sztab kryzysowy
Dwa drony nad Karlskroną w Szwecji. Emitowały czerwone i zielone światło
Dwa drony nad Karlskroną w Szwecji. Emitowały czerwone i zielone światło
Zabójstwo w Knurowie. "Sztywnej" Ewy bało się całe osiedle
Zabójstwo w Knurowie. "Sztywnej" Ewy bało się całe osiedle
Sterczewski apeluje do Tuska i Nawrockiego. "Test dla człowieczeństwa"
Sterczewski apeluje do Tuska i Nawrockiego. "Test dla człowieczeństwa"
CBŚP rozbija fabrykę fałszywych leków. 20 mln zł zabezpieczone
CBŚP rozbija fabrykę fałszywych leków. 20 mln zł zabezpieczone
Wyjmijcie ciepłe buty. Przy gruncie będzie nawet -5 stopni
Wyjmijcie ciepłe buty. Przy gruncie będzie nawet -5 stopni
Duda odegra jeszcze ważną rolę w polityce? Zapytano Polaków
Duda odegra jeszcze ważną rolę w polityce? Zapytano Polaków